Znana w Australii influencerka, a także gwiazda reality show "Big Brother" wypróbowała trick z TikToka, który miał poprawić jej urodę. Zamiast tego jednak nabawiła się blizn na twarzy, które mogą zostać z nią już do końca życia.
Jak zdradziła Tilly Whitfield, zaraz po przeprowadzeniu tajemniczej kuracji trafiła do szpitala. Na początku nie widziała nic na lewe oko. Oprócz tego oczywiście miała na twarzy głębokie wyżłobienia, a skóra dosłownie ją paliła.
Tilly Whitfield apeluje: nie róbcie tego, co ja
Niestety, Australijka nie podała żadnych szczegółów dotyczących tricku. Nie wiadomo więc, którego ze sposobów, popularnych na TikToku, mają się wystrzegać jej fani. Mimo to 21-latka słusznie zaapelowała, aby "nie próbować żadnych zabiegów kosmetycznych typu zrób to sam", bo każdy taki zabieg może skończyć się tragicznie dla naszego zdrowia.
Przy okazji wyjaśniła też, dlaczego tak często chodzi z grubą warstwą makijażu na twarzy i właśnie w takim wydaniu zwykle pokazuje się publicznie. Wszystko z powodu blizn, które są teraz jej ogromnym kompleksem.