Artiom urodził się w 2019 roku w Armenii. Od rówieśników odróżniały go czarne plamy, które pokrywały aż 80 proc. jego ciała. Obecność znamion powodowała, że lekarze nie dawali niemowlęciu większych szans na przeżycie. Ich obawy były spotęgowane tym, że znamiona znajdowały się też w organizmie chłopca, jak i jego mózgu.
Tego typu zmiany naskórne zwiększają ryzyko zachowania na złośliwego raka skóry. Dodatkowo u małego Artioma wykryto rozszczep kręgosłupa. Dlatego też medycy zajmujący się noworodkiem w prognozach dawali mu ledwie kilka dni życia. Tymczasem chłopiec się rozwija i wkrótce skończy 3 lata.
Narodziny "chłopca-pandy". Rodzice szykowali się na najgorsze
Rodzice małego Ormianina spodziewali się najgorszego, wsłuchując się w opinie lekarzy. Medycy zasugerowali nawet, że mogą zrzec się praw rodzicielskich i pozostawić chłopca w szpitalu. Jednak matka Artioma nie chciała słyszeć o takim rozwiązaniu.
O znamionach Artioma dowiedzieliśmy się dopiero, gdy się urodził. Byłam całkowicie zszokowana. Wyglądał jak mały miś panda - mówiła Mariam Petrosjan, matka chłopca.
Czytaj także: Nie żyje 9 turystów. Turcja oskarżana o atak w Iraku
Lekarze ostrzegali rodziców, że z powodu znamion dziecko może nigdy nie otworzyć oczu. Stało się jednak inaczej. Artiom został zabrany do domu, gdzie poznał starszych braci - Narka i Artura. Chłopcy bardzo entuzjastycznie zareagowali na młodszego braciszka i jedyne, co ich zaintrygowało, to "kiedy Artiom zdążył się aż tak ubrudzić czekoladą".
Przydomek "chłopiec-panda" szybko przylgnął do Artioma, zaś jego matka postanowiła wykorzystać nietypowe schorzenie syna, by uświadamiać innych, że z tego typu znamionami można wieść normalne życie. Ormianka założyła chłopcu konto w mediach społecznościowych, gdzie chętnie dzieli się szczegółami z życia codziennego.
Artiom ma za sobą operację kręgosłupa, która zakończyła się sukcesem. Rozwija się prawidłowo, jest w stanie samodzielnie się poruszać i chodzić. Same znamiona również nie stanowią dla niego przeszkody, pomimo pierwszych obaw lekarzy.
Łukasz Kuczera, dziennikarz Wirtualnej Polski