Napoje energetyczne zawierają w sobie dużą ilość kofeiny i cukru, dzięki czemu szybko pobudzają organizm i są przysłowiowym zastrzykiem energii.
Lee Kamen, właściciel pubu w północnej Anglii, nie potrafił funkcjonować bez tego typu wspomagaczy. Po roku doznał zawału.
Piłem wtedy od 8 do 12 energetyków dziennie, chodziłem do sklepu, do pubu i kupowałem skrzynki po 24 puszki i po prostu piłem je jak każdy inny napój - wspomina.
Lee Kamen miał wtedy 49 lat i co ciekawe nie palił papierosów i rzadko pił alkohol. Zawał był spowodowany nadużywaniem energetyków.
Pewnego dnia zemdlałem, okazało się, że mam zawał serca, musiałem mieć założony stent. Teraz biorę leki i tak będzie przez całe życie. A wszystko z powodu tych niebezpiecznych napojów. Do tego czasu nie miałem pojęcia, że było coś złego w ich piciu - przyznaje.
Dziś mężczyzna próbuje uświadamiać ludzi, do czego może doprowadzić zbyt częste picie tego typu napojów. Nie ukrywał zaskoczenia, gdy zobaczył swoją 10-letnią córkę wychodzącą ze szkoły z puszką w ręku. "Zabrałem jej to i po prostu wylałem" - powiedział, jednocześnie zachęcając sprzedawców, aby nie sprzedawali napojów energetycznych nastolatkom poniżej 16. roku życia.
W puszcze napoju energetycznego znajduje się od 50 do 500 mg. kofeiny. Dawka śmiertelna dla dorosłego zdrowego człowieka wynosi ok. 10 gramów.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.