W 2014 roku 45-letni obywatel Wielkiej Brytanii został zatrzymany po tym, jak próbował zrobić dziurę w wężu połączonym ze zbiornikiem z benzyną. Mężczyzna swe zachowanie tłumaczył tym, że bardzo potrzebował... napić się substancji. Nie jest to odosobniony przypadek. W sieci można znaleźć mnóstwo wypowiedzi o tym, jak czyjś organizm domaga się spożycia tej substancji.
Od 2005 roku miał zakaz wstępu na stacje benzynowe
Wspomniany Brytyjczyk, zanim został zatrzymany, miał już na swoim koncie sądowy zakaz zbliżania się do stacji benzynowych. Wszystko przez to, że niejednokrotnie dopuścił się zniszczenia dystrybutorów, picia benzyny, a także wdychania jej oparów. Mężczyzna próbował praktycznie wszystkiego, aby walczyć z nietypowym uzależnieniem. Jednak żadna terapia nie przyniosła rezultatów. Okazuje się, że przypadek Taylora nie jest odosobniony. Z ciągłą chęcią pica benzyny walczy wiele osób.
Shannon codziennie wypija 12 łyżeczek benzyny
"My strange addiction" to dokument ukazujący ludzi z dziwnymi uzależnieniami. Jedną z jego bohaterek jest Shannon, która nie może żyć bez benzyny. Dzienna dawka 12 łyżeczek substancji to w skali roku pięć litrów trucizny, którą wlewa w siebie kobieta.
Ma jednocześnie słodki i cierpki smak. Kiedy ją piję, jestem szczęśliwa - wyznała w programie.
Shannon tłumaczy, że kiedy wychodzi z domu, zawsze bierze ze sobą odrobinę płynu. Co ciekawe, ma świadomość, że wyniszcza swoje ciało. Przez picie benzyny ma już powiększoną wątrobę. Uzależnienie od substancji może doprowadzić do śmierci. Mimo tej wiedzy nie zamierza zaprzestać swego groźnego rytuału.
Według mnie w jej ciele nie ma ani jednego układu, który funkcjonowałby w stu procentach prawidłowo - stwierdziła lekarka, która współpracowała przy powstawaniu wspomnianego dokumentu.
Ekspertka dodała, że osoby takie jak Shannon powinny niezwłocznie poddać się terapii. Ich nałóg jest poważnym zagrożeniem dla życia.
Niejadalne staje się jadalne, czyli co łączy przypadki wielbicieli benzyny
Każda z wymienionych wyżej osób posiada zaburzenie pica. Osoby cierpiące na tę dolegliwość potrafią zjeść czy wypić coś, co zwyczajnie jest niejadalne. Jest to zaburzenie kompulsywne, którego posiadacze potrafią m.in. wypić benzynę, zjeść glinę, surową skrobię, a nawet drewno. Nazwa zaburzenia pochodzi od łacińskiego określenia sroki, czyli ptaka znanego z faktu, że potrafi zjeść wiele niedozwolonych rzeczy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.