Z założenia, jeżeli urządzamy w domu lub mieszkaniu eleganckie przyjęcie, a nasi goście są wystrojeni od stóp do głów, na dworze zaś panuje piękna, letnia pogoda, nie powinniśmy wymagać, aby goście zdjęli buty. Szpilki lub eleganckie mokasyny mogą bowiem stanowić nieodłączny element garderoby, zdekompletowanie go byłoby więc niestosowane. Zaproszeni ludzie czuliby się nieswojo, stojąc z kieliszkiem w ręku i mając np. gołe stopy. Są jednak wyjątki od tej reguły.
Zorientuj się, jakie zasady panują w danym domu
Z drugie strony gospodarze mogą ponieść poważne straty, jeżeli będziemy tańczyć w szpilkach po ich drogim parkiecie. Nie warto więc fundować im dodatkowego stresu i upewnić się, jakie zwyczaje panują w domu, do którego zostaliśmy zaproszeni. Po pierwsze gospodarze podczas przywitania od razu mogą zakomunikować, czy zdejmować obuwie, czy nie. Po drugie, jeżeli witając się, zdjęliśmy wierzchnią garderobę, a organizatorzy nadal stoją i czekają na kolejny ruch, to może oznaczać, że wymagają również zdjęcia butów.
Po trzecie, jeżeli na dworze panuje brzydka pogoda, pada deszcz, śnieg lub jest błoto, powinniśmy uprzedzić fakty i na przyjęcie zabrać obuwie na zmianę. Chcąc wyglądać elegancko w małej czarnej lub garniturze, warto zadbać o ten fakt.
A na koniec ciekawostka. W Japonii nie trzeba nikogo upominać, że wchodząc do mieszkania należy zdjąć buty. Jednak zgodnie z obyczajem w polskim domu gość butów nie zdejmował. Jedynie w chłopskich domach ściągano ubłocone obuwie, aby nie nanieść piachu do domu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.