Niestety, przepowiednia świętej Łucji na 2023 rok nie jest optymistyczna. Siostra miała ostrzegać przed ogromną wojną, do której ma dojść na skutek napaści Rosji na Chiny. Święta Łucja mówiła o okrutnym konflikcie z milionami ofiar oraz możliwym wykorzystaniem broni jądrowej.
Nadchodzące wydarzenia zmienią oblicze Ziemi i zmuszą wszystkie narody świata do działania. Niektóre pod presją wojny, inne ze względu na klęski żywiołowe lub zniszczenia, które niesie broń jądrowa - przepowiadała siostra, której słowa przytacza serwis radiozet.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo...
Portugalska święta miała mówić o gigantycznych zniszczeniach również w Europie. Wymieniała takie kraje jak Holandia, Dania, Niemcy, Szwajcaria czy północne Włochy.
Kataklizmy wywołają panikę i tyle nieszczęść, że dalsze prowadzenie działań wojennych będzie niemożliwe. Nie pojawią się jednak od razu i z takim samym nasileniem. Będziemy mieli do czynienia z ruchami skorupy ziemskiej, powoli nasilającymi się, aż do niezwykle gwałtownych wstrząsów. Będą one przybierały na sile, aż wulkany zaczną wybuchać - dodawała święta Łucja.
Co czeka Polskę? "Zostanie oszczędzona"
Święta Łucja mówiła też o naszym kraju. - Polska tym razem zostanie oszczędzona i będzie jedynym państwem, które ze światowego kataklizmu wyjdzie jako państwo potężniejsze, silniejsze i wspanialsze. Od niej zależeć będzie przyszłość Europy - zaznaczała.
W niej rozpocznie się odrodzenie świata przez ustrój, który stworzy, przez nowe prawa, zgodne z prawem Bożym. Polska w swoich granicach będzie realizować prawo Boże, gdyż dość zaznała krzywd, niesprawiedliwości, zbrodni i bezprawia - podkreślała.
Oczywiście, tego typu przepowiednie należy analizować z odpowiednim dystansem. Często bowiem wizje nijak mają się do rzeczywistości.