Jessica Dhans i Timothy Berty z Anglii zamierzali wziąć ślub w remizie strażackiej, w której pracował 25-latek. Wszystkie detale były przygotowane, niestety do wesela jako takiego nie doszło.
Jessica Dhans i Timothy Berty - ślub
Dwa dni przed ceremonią Timothy trafił do szpitala. Dokuczał mu uciążliwy ból głowy, który doprowadził do utraty przytomności. Okazało się, że infekcja bakteryjna mózgu wywołała obrzęk i konieczna była natychmiastowa operacja.
Dzień wesela minął zakochanym pod znakiem śpiączki farmakologicznej po przeprowadzonym zabiegu i oczekiwania na wybudzenie narzeczonego Jessiki. Rodzina i przyjaciele pary spotkali się na weselu w remizie, jednak nastroje nie sprzyjały zabawie. - Poprosiłam, żeby się spotkali, porozmawiali, skoro i tak jest zapłacone. Było to jednak chyba najdziwniejsze wesele, w jakim uczestniczyli - mówi Dhans w rozmowie z "Metro".
Dwa dni po dacie planoanego ślubu Timothy odzyskał przytomność. Na początku nie mógł mówić i trudno było mu wykonywać większość gestów. Jak tylko odzyskał częściową sprawność, poprosił Jessikę, żeby wzięli ślub jak najszybciej. Zakochani powiedzieli sobie "tak" na szpitalnej sali dwa tygodnie po operacji.
- To doświadczenie było najstraszniejszą rzeczą, jaką przeżyłam. Zmieniłam swoją perspektywę na życie. Dzisiaj nie myślę o tym, że nasz ślub był nietypowy. Cieszę się, że mogłam go wziąć z moją idealną drugą połówką - mówi Jessica w rozmowie z dziennikarzem "Metro".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz też: Weselny dress code. Lepiej nie popełnić gafy
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.