Facebookowe grupy są prawdziwą kopalnią najbardziej zaskakujących historii. Internauci dzielą się nimi w nadziei na zrozumienie lub otrzymanie pomocy czy porady. Często tematami, które rozgrzewają użytkowników do czerwoności, są te związane z dziećmi. Tak było i tym razem. Pewna internautka opisała w opublikowanym poście wizytę w sklepie, należącym do sieci popularnych dyskontów, do którego wybrała się ze swoim kilkuletnim dzieckiem.
Chłopiec znalazł liścik ukryty w zabawce
Jej syn bawił się w sklepie jedną z zabawek, którą ściągnął z półki. W pewnym momencie chłopiec wyciągnął z niej ukryty liścik.
Poszliśmy do Kmart w Penrith w Australii i w zabawce mojego syna znaleźliśmy taki liścik – napisała kobieta na Facebooku i zamieściła zdjęcie.
Na kartce wyrwanej z notatnika widnieje wiadomość: "Umrzesz za 10 dni". Kobieta była wstrząśnięta.
To absolutnie obrzydliwe, że ludzie robią coś takiego szczególnie z zabawkami dla dzieci. Na szczęście mój syn nie potrafi jeszcze czytać - napisała.
Matka chłopca obawia się jednak, że takie liściki znajdują się w innych zabawkach i przeczytają je dzieci, które już umieją to zrobić. Byłoby to z pewnością przerażające doświadczenie.
Internauci są oburzeni
Użytkownicy Facebooka podzielają odczucia kobiety i są równie wstrząśnięci tym mrożącym krew w żyłach znaleziskiem. "To jest okropne! Na jakiej planecie my żyjemy?", "To jest bardzo złe", "To przerażające. Co za chory człowiek mógł zrobić coś takiego?" – piszą w komentarzach.
Na skomentowanie posta zdecydował się również przedstawiciel sklepu. "Obsługa klienta jest dla nas bardzo ważna. Bardzo nam przykro, że miała pani takie doświadczenie w sklepie w Penrith" – czytamy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.