18 czerwca Marta Paszkin i Paweł Bodzianny przywitali na świecie swojego pierwszego potomka. Nieco później gwiazda programu "Rolnik szuka żony" opowiedziała o tym, jak przebiegał poród.
Czytaj także: Horror zamiast wakacji. Tak postępują Polacy
Często pojawiało pytanie o samopoczucie i czy udało mi się urodzić tak, jak tego chciałam. No więc czujemy się dobrze, a poród był naturalny, ale wspierany oksytocyną- mimo sączenia się wód nie było postępu porodu - wyznała Marta.
Jedna z internautek spytała, jak duży był syn Marty i Pawła tuż po urodzeniu. Paszkin ujawniła, że ważył 4200 g i miał 60 cm wzrostu.
Czytaj także: Polacy są wściekli. Mają dość Orlen Vitay
Paszkin naprawdę to zrobiła. "Niezły wyczyn"
Fani nie ukrywają zaskoczenia tym, że Paszkin zdołała naturalnie urodzić tak duże dziecko. W komentarzach nie brakuje zachwytów.
Wiem, co to znaczy urodzić tak duże dziecko. Mój 14 lat temu urodził się z wagą 4950 g i 64 cm wysokości. Masakra, a ja kurka 160 cm w kapeluszu.
Brawo Marta za urodzenie tak dużego dziecka naturalnie. Zasłużyłaś na medal. Naprawdę, bardzo ci gratuluję.
Gratuluję, niezły wyczyn! Brawo za wytrzymałość.
Czy na USG lekarze widzieli, że będzie taki duży?
Gratulacje dla was, cudownie - możemy przeczytać pod fotką Marty z synkiem.
Portal Medonet donosi, że wzrost noworodka zazwyczaj oscyluje w granicach 46-55 cm. Waga waha się natomiast w okolicach 3,3 kg.
Czytaj także: IMGW bije na alarm. Naciąga wakacyjny koszmar
Mąż bał się porodu
Przypomnijmy, że mąż Marty przed porodem nie krył obaw. - Jest trochę przerażony, jak patrzy na mój brzuch. Chyba do dziś nie jest w stanie uwierzyć, że tam siedzi nasze dzieciątko - mówiła gwiazda programu "Rolnik szuka żony". Na szczęście Paweł oswoił się już z tacierzyństwem i odkrywa jego uroki.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.