Kylie Bliss do pierwszego lockdownu pracowała jako fryzjerka w Leeds w Wielkiej Brytanii. Niestety gdy zamknięto jej biznes, musiała znaleźć sposób, by odbić się od dna i mieć za co utrzymać siebie i dzieci. I tak zdecydowała się założyć konto na OnlyFans.
OnlyFans to platforma, na której można sprzedawać swoje roznegliżowane (i nie tylko) zdjęcia. Gdy zbierze się już grupę swoich fanów, można dorobić się całkiem niezłych kwot. Za zdjęcia Kylie subskrybenci miesięcznie płacą teraz ok. 160 tys. funtów (ok. 855 tys. zł).
Ludzie dawali mi komplementy i mówili miłe rzeczy, co dodawało mi pewności siebie. To sprawia, że czuję się wyjątkowa - mówi Kylie, cytowana przez "Daily Mail".
Czytaj także: Odkrycie na Saharze. Ma więcej lat niż Ziemia
Na początku stycznia kobieta przeprowadziła się z Wielkiej Brytanii do Hiszpanii. Dziś mieszka w willi z basenem w Alicante. Jednak droga do tego raju nie była łatwa.
Kobieta szybko zaczęła pracę zawodową jako fryzjerka. Zrezygnowała z kontynuacji nauki, ponieważ była prześladowana w szkole. Wyszła za mąż, urodziła dzieci i założyła własny biznes, który do czasu lockdownu dobrze prosperował.
Pomysł na założenie konta na OnlyFans podsunęła Kylie koleżanka. Kobieta wahała się, ponieważ, jak sama przyznała, cierpiała od dawna na niskie poczucie własnej wartości. Zaryzykowała i szybko okazało się, że to był strzał w dziesiątkę. Kylie dzięki temu stała się pewniejsza siebie, a suma na koncie w baku rosła z miesiąca na miesiąc.
Demon przeszłości na chwilę powrócił. Znajomy ze szkoły wysłał jedno z roznegliżowanych nagrań Kylie do jej rodziny. Kobieta straciła kontakt z bliskimi, którzy nie są zadowoleni z jej nowego biznesu. Jednak udało się jej ułożyć życie na nowo. Hiszpańskie słońce sprzyja kobiecie, jej mężowi i dzieciom. Rodzina nie martwi się też o finanse.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.