Patricia Clark spodziewała się, że urodzi dużego bobasa. Dzieci w jej rodzinie słynęły z dużej wagi urodzeniowej. Jednak to, jak maluch wyglądał po narodzinach, zdziwiło nawet najbardziej doświadczonych położników.
7,2 kg miłości
Niemowlak w wersji XL okazał się dla rodziców niemałym wyzwaniem. Nie mieścił się bowiem w żadne, standardowe ubranka ani łóżeczka. - Główną trudnością było znalezienie odpowiednich ubrań i butów, zwłaszcza że szybko przybierał na wysokość. Było to bardzo trudne i cały czas potrzebowałem ubrań - wspomina mama chłopca.
Dziecko wyróżniało się na tle rówieśników. Chłopiec był wyższy od kolegów co najmniej o głowę. Później wspominał, że uwaga, jaką przykuwał, wcale mu nie odpowiadała. Zwłaszcza że często był obiektem kpin i przytyków.
Jako nastolatek mierzył już 2 metry, więc wiele osób wróżyło mu karierę sportową, jednak on zdecydował się na zupełnie inną ścieżkę kariery. - Kiedy ludzie pytają mnie, czy gram w koszykówkę, mówię im: Czy grasz w minigolfa? - mówi Kevin.
Chłop jak dąb
Kevin służył w Siłach Powietrznych Stanów Zjednoczonych, a obecnie pracuje dla policji stanowej. Przy wzroście 2 metry waży 136 kilogramów. Postura z pewnością pomaga mu w łapaniu przestępców.
Prywatnie mężczyzna jest szczęśliwym mężem i posiadaczem doga niemieckiego. Jego żona także nie należy do niskich.
Kevin w wywiadach przyznaje, że długo myślał, że wzrost jest jego przekleństwem. Gdy był nastolatkiem, było to dla niego źródło kompleksów, zwłaszcza że wszyscy oczekiwali, że zrobi wielką karierę w sporcie. Chłopak miał zupełnie inny temperament, kochał przyrodę i łowienie ryb. Na szczęście po latach zrozumiał, że wzrost to jego wielka zaleta i powinien być z niego dumny.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.