Królik, wrona, a może coś jeszcze innego? Okazuje się, że zdania na temat tego nagrania są mocno podzielone. Nic więc dziwnego, że zrobiło ono wśród internautów aż taką popularność. Mimo że filmik po raz pierwszy trafił do sieci kilka lat temu, wciąż chętnie do niego wracamy.
Widzisz królika na nagraniu? Jesteś w ogromnym błędzie
Czasami najprostsze rzeczy mogą sprawiać nam ogromne problemy. Tak też jest w tym przypadku. Okazuje się, że amatorski filmik wywołał ogromną dyskusję wśród internatów. Część z nich widziała na nim królika, a pozostali wronę. Kto miał rację? Odpowiedź jest trudniejsza, niż mogłoby się wydawać.
Wydawać by się mogło, że w tym przypadku to właśnie nagranie jest najważniejsze. Naszej uwadze nie umyka jednak także jego podpis, który często umieszczany jest razem z różnymi publikacjami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To właśnie dzięki niemu jesteśmy w stanie dokładnie rozszyfrować, nie tylko, o co chodziło autorowi posta, ale także, co przedstawia zdjęcie lub, jak w tym przypadku, filmik. Dan Quintana, który opublikował słynny filmik na portalu X (dawniej Twitter), podpisał je tak:
"Króliki kochają być głaskane po nosie".
To od razu zasugerowało naszemu mózgowi, że na nagraniu znajduje się królik. Czy jednak rzeczywiście tak jest?
Co znajduje się na wiralowym nagraniu?
Nagranie z czarnym zwierzakiem, które ktoś spokojnie głaszcze, stało się prawdziwym hitem w sieci. Tylko do tej pory na portalu X udostępniono ponad 39 tys. razy, a 85 tys. osób zareagowało na nie, klikając w serduszko.
Okazuje się jednak, że na nagraniu nie znajduje się królik, tak jak zasugerował nam autor wpisu. Osoby, które nie dały mu się nabrać, poprawnie wskazały, że mężczyzna głaszcze jakiegoś ptaka. Niektórzy sądzili jednak, że to była wrona, jednak szybko okazało się, że jest to kruk wielkodzioby, którego można spotkać tylko we wschodniej i południowej części Afryki.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.