Niestety rachunki za ogrzewanie ciągle idą w górę. Za oknem robi się coraz chłodniej, dlatego w większości domów i mieszkań regularnie włączane jest już ogrzewanie. Z tego też względu dobrze jest znać proste sztuczki, które pomogą nam choć trochę obniżyć opłaty i odłożyć część pieniędzy na inne wydatki. Często też nieświadomie zużywamy więcej energii, wykonując codzienne czynności bez większego zastanowienia. Warto jednak zdawać sobie sprawę, że pozbywając się kilku nawyków, możemy miesięcznie całkiem sporo zaoszczędzić.
Rozgrzany kaloryfer służy ci za suszarkę? Oczekuj wyższej opłaty za ogrzewanie
Ciepłe kaloryfery bardzo często pomagają nam w szybszym wysuszeniu ręczników czy poszczególnych części garderoby. W głowach wielu osób powielany jest schemat, że nie dość, że pranie szybciej wyschnie, to dodatkowo powietrze w pomieszczeniu stanie się bardziej wilgotne, co zbawiennie wpłynie na przesuszoną w jesienno-zimowych miesiącach skórę. Choć nawilżenie powietrza rzeczywiście jest potrzebne, używanie kaloryfera w roli suszarki to błąd! W ten sposób nieświadomie zwiększamy opłatę za ogrzewanie. Ale to nie jedyne szkodliwe działanie korzystania z grzejników w ten sposób.
Dlaczego nie warto suszyć ręczników na kaloryferach?
Suszenie na grzejniku przyczyni się nie tylko do wyższych rachunków, lecz także może zaszkodzić naszemu zdrowiu. Na taki sposób suszenia zdecydowanie nie powinni decydować się alergicy, gdyż przyczynia się on do rozpraszania alergenów np. kurzy roztocza domowego. W jaki sposób suszenie ręczników zwiększa nasze rachunki? Kiedy położymy je na grzejniku tracimy aż do 20 procent ciepła! Ręcznik hamuje rozpraszanie się ciepła po pomieszczeniu, sprawiając, że większe ilości grzania uciekną przez okna i ściany. Jeżeli więc zależy nam na niższych opłatach, nie wieszajmy ręczników na kaloryferach. Pamiętajmy też, aby podczas włączania ogrzewania zasłaniać okna - wtedy jesteśmy narażeni na znacznie niższe straty ciepła, a co z tym idzie, nasz rachunek będzie niższy.