Do nietypowej sytuacji doszło w sobotę, na przystanku tramwajowym przy skrzyżowaniu al. Politechniki z ul. Obywatelską. Jedna z kobiet oczekujących na tramwaj zwróciła uwagę nastolatce, która dręczyła prawdopodobnie swojego 12-letniego brata. Dziewczyna zareagowała w bardzo dziwny sposób. Wypchnęła wózek z niemowlęciem, z którym była kobieta na tory, a interweniującą ugryzła w rękę tak mocno, że potrzeba było założyć aż sześć szwów.
- Koncentrujemy się na ten moment na ewentualnych monitoringach w okolicy, czy też monitoringach pojazdów MPK, które w tym czasie mogły się w tym rejonie przemieszczać, żeby ustalić rysopis czy też wizerunek, a co za tym idzie dalej - tożsamość osoby, która była sprawcą tej napaści - poinformowała Joanna Kącka z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi w rozmowie z reporterem radia Eska.
Według opisu córki poszkodowanej, agresywna nastolatka była w wieku 17-20 lat. Miała na sobie ciemną kurtkę, jeansy i stare buty. Ciemne włosy spięła w kitkę a na nosie miała okulary posklejane taśmą klejąca. Jej 12-letni brat ubrany był w brązową kurtkę z eko skóry.
Policja prosi o kontakt świadków zdarzenia oraz osoby, które mogą być w posiadaniu jakichkolwiek informacji na temat dziewczyny.
Źródło: Eska
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.