Ksiądz o czymś zapomniał...
W opisie nagrania ks. Główczyński zaznaczył, że do tematu podchodzi z dystansem. W akompaniamencie muzyki ze "Świnki Peppy" odpowiadał na pytanie "Czy są jakieś plusy życia w celibacie?".
- Nie muszę pamiętać o rocznicach
- Nikt nie wyjada mi jedzenia
- Nikt nie kradnie mi ubrań
- Zawsze mam rację!
- brzmiały wymienione przez księdza plusy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jego obserwatorzy zauważyli, że... o czymś zapomniał.
Zapomniał ksiądz dodać, że nie ma teściowej! - zauważył w komentarzu jeden użytkownik.
Jak na księdza, to dużo ksiądz wie z praktycznych rzeczy - zażartowała inna internautka.
Jednak nie wszystkim było do śmiechu. Zdaniem wielu komentujących ksiądz nawet nie odpowiedział na pytanie.
To nie oznacza celibatu
Komentujący wytknęli księdzu, że jego odpowiedzi wcale nie dotyczą życia w celibacie.
Pytanie było o celibat, a nie o plusy braku partnerki - zauważono.
To nie oznacza celibatu, tylko mieszkanie w pojedynkę - napisał pan Marcin.
Pytanie dotyczyło celibatu, a nie stałego związku! To spora różnica - dodał kolejny internauta.
Niektórzy stwierdzili, że plusów takiej sytuacji po prostu nie ma, dlatego ksiądz uniknął bezpośredniej odpowiedzi. Jedna z internautek zaznaczyła, że jej zdaniem księża wzorem pastorów powinni mieć swoje rodziny. Z jej opinią zgodziło się wielu komentujących.
Życie w celibacie jakiś czas temu otwarcie krytykował ksiądz Robert Augustyn, który sam ma żonę i dwójkę dzieci. Święcenia przyjął już po ślubie. Jednak będąc duchownym kościoła Ewangelisko-Augsburskiego nie musi żyć w celibacie.
Dzielenie czasu między parafian, rodzinę, służbę, pasje. Owszem jest trudne (nie ukrywam). Ale w tym dzieleniu mogę być stale sobą, a brak celibatu (z wyboru) pozwala mi doświadczać niesamowitego daru rodziny, miłości moich synów. Owszem, czuję się zmęczony, ale naprawdę wolny - napisał ksiądz Augustyn przy jednym ze swoich zdjęć na Instagramie.
Dodał też, że celibat wymaga od księży katolickich wyrzeczeń a do tego sprawia, że są krytykowani za mówienie ludziom w związkach o tym, jak mają żyć, skoro sami nie mają takich relacji.