Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera| 

Ksiądz odmówił wydania zaświadczenia. "Brak logiki"

51

Polska należy do najszybciej laicyzujących się krajów w Europie. Na kryzys Kościoła katolickiego w naszym kraju składa się wiele elementów. Choćby takie sytuacje, jak ta, która przytrafiła się pani Weronice. Mimo że jest ona praktykującą katoliczką, ksiądz odmówił jej wydania ważnego zaświadczenia.

Ksiądz odmówił wydania zaświadczenia. "Brak logiki"
Ksiądz odmówił wydania zaświadczenia. "Brak logiki" (Adobe Stock, Piotr Slizewski)

W ostatnich latach w ekspresowym tempie dokonuje się laicyzacja Polski. W ostatnim spisie powszechnym tylko 71,3, proc. uczestników zadeklarowało, że należy do Kościoła Rzymskokatolickiego. W roku 2011 było to jeszcze 87 proc. W liczbach bezwzględnych oznacza to spadek z 33,7 do 27,1 mln.

Prof. Krzysztof Koseła, socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego, w rozmowie z PAP zwrócił uwagę na to, że w Polsce "odchodzenie od praktyk religijnych jest najbardziej widoczne u milenialsów, czyli urodzonych w latach 1981-1996 i w pokoleniu Z, czyli w rocznikach urodzonych w roku 1997 i później". - Przy czym pokolenie Z najbardziej wyraźnie demonstruje odchodzenie od wiary - zaznaczył.

Ksiądz odmówił wydania zaświadczenia. "Brak logiki"

Wpływ na kryzys wiary Polaków często mają niezrozumiałe decyzje księży. O jednej z takich sytuacji napisała pani Weronika, której list został opublikowany na łamach portalu Onet. Kobieta chciała zostać matką chrzestną syna swojej siostry. Nie otrzymała jednak w warszawskiej parafii stosownego zaświadczenia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Kasia od 2 lat jeździ taksówką. W sieci pokazuje, co dzieje się w aucie

Pani Weronika nazywa siebie "katoliczką, która co tydzień w niedzielę uczestniczy we mszy świętej". Pochodzi z "bogobojnej rodziny", ale przed laty wyprowadziła się do stolicy. Tyle że nie zmieniła miejsca zamieszkania. To właśnie w Warszawie regularnie udaje się do kościoła i bierze udział w uroczystościach religijnych.

"Aby zostać matką chrzestną, trzeba spełnić kilka warunków. Podstawowym jest okazanie zaświadczenia od księdza, który poświadczy, że jestem praktykującą katoliczką. Innymi słowy, chodzi o papier, na którym widnieje moje nazwisko i pieczątka z kancelarii parafialnej" - napisała Weronika w liście do Onetu.

Kobieta udała się po zaświadczenie do pobliskiej parafii, ale ksiądz odmówił jej wydania dokumentu. "Zaczął zadawać szereg pytań. Gdzie mieszkam, z kim mieszkam, czy chodzę do kościoła, czy planujemy ślub z chłopakiem. Czułam się jak na spowiedzi, choć nawet w konfesjonale nikt nigdy mnie tak nie przemaglował" - ujawniła.

Duchowny był rozczarowany, że pani Weronika nie jest zaręczona ze swoim partnerem. Odmowę wydania zaświadczenia uargumentował tym, że nie należy do parafii. "Odjęło mi mowę. W końcu powiedziałam, że przecież co tydzień bywam w "jego" kościele i nie stronię od przyjmowania komunii św. W moim odczuciu jestem dobrą kandydatką na matkę chrzestną" - stwierdziła kobieta.

Ksiądz ze stolicy nie zamierzał dyskutować z wierną. Kobieta posłuchała chłopaka, udała się jego rodzimej parafii, kilkukrotnie pojawiła się tam na mszy i uzyskała stosowny "papier". Tamtejszy duchowny uwierzył jej "na słowo", zachęcił też do przystąpienia do spowiedzi przed chrztem siostrzeńca.

"Szkoda, że w Kościele nie obowiązują takie same zasady dla wszystkich parafii. Brak tu logiki" - podsumowała gorzko Weronika w liście do Onetu, wskazując na błędy popełniane przez duchownych i ich zamknięcie na dialog z wiernymi.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić