Felicia, bo tak nazywa się pracownica sklepu, nagrała całe zajście i wrzuciła je do mediów społecznościowych. Nie wyszło jej to na dobre, bo trzy dni później za interwencję w sprawie dziecka straciła pracę.
Nagranie pracownicy marketu znalazło się w mediach społecznościowych na początku ubiegłego tygodnia. Widzimy na nim kobietę, która robi zakupy a w wózku sklepowym znajduje się jej dziecko. Jak zauważa "Fakt" - przez Stany Zjednoczone przetaczała się wówczas zimowa burza, a miejscami temperatura sięgała nawet -20 stopni. Tymczasem dziecko nie miało na sobie ani skarpetek, ani koszulki czy spodni. Jedynym jego ubraniem był pampers.
Felicia Nicole, pracownica sklepu, razem z innymi klientami zdecydowała się zwrócić uwagę nieodpowiedzialnej matce. Jak zauważyła Felicia, tuż przed rozpoczęciem nagrania inny sprzedawca nałożył na dziecko czarną kurtkę.
Na nagraniu w pewnym momencie widać, jak dziecko zaczyna drżeć i szczęka zębami. To jednak nie wzrusza jego matki. która z premedytacją rzuca na chłopca opakowanie mrożonych warzyw.
Interwencja kosztowała ją pracę
Pozostali klienci w sklepie zwracali kobiecie parę razy uwagę, aż ktoś zdecydował, że trzeba wezwać policję. Na nagraniu słychać, jak matka dziecka odpowiada, że już dwa razy wzywano do niej policję.
Felicia opublikowała kolejne wideo, na którym widać, jak dziecko ubiera seniorka siedząca na wózku inwalidzkim. Chłopiec wciąż trząsł się z zimna. Obok stała jego matka i bawiła się telefonem.
Pracownica Wallmartu powiedziała, że później na miejsce przyjechała policja. 26-letnia Kambria Darby, matka chłopca, usłyszała zarzut zaniedbania i została zabrana do aresztu. Ale szybko z niego wyszła za kaucją.
Wówczas na Facebooku opublikowała post, w którym broni się mówiąc, że jest dobrą matką a nie "zaniedbującą" czy też "chorą psychicznie".
Czytaj także: "Nie uprawiałam seksu od dwóch lat". Zdradziła powód
Jednak największa kara czekała na Felicię. Kobieta po 5 latach pracy w Wallmarcie została zwolniona za to, że umieściła wizerunek chłopca w mediach społecznościowych.
Nie omawiamy spraw personalnych dotyczących obecnych lub byłych współpracowników - czytamy w oświadczeniu Wallmartu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.