Historię Nicole opowiedziała jej matka, Kathy Rose Narrier. Ostatnim życzeniem jej córki było bowiem to, by zwiększyć świadomość społeczeństwa w kwestii nowotworów. I tego, że mogą one dotknąć nawet bardzo młode osoby.
Nicole, będąc w trzeciej ciąży, zaczęła źle się czuć. Ciągle cierpiała na wzdęcia, krwawiła przy wydalaniu i miała mdłości. Pierwszy lekarz, do którego poszła, stwierdził, że jest "za młoda na raka", a jej dolegliwości związane są z ciążą. Kobieta uwierzyła.
Niestety kilka tygodni później, podczas badania USG, lekarze znaleźli w jej jelicie i wątrobie aż osiem guzów wielkości piłek golfowych. Nicole urodziła trzecią córeczkę i rozpoczęła walkę o swoje życie. Niestety terapię rozpoczęto zbyt późno i kobieta zmarła, kiedy jej córeczka miała 18 miesięcy.
Nicole miała 32 lata, była mamą trzech córek: Aaylah, Alavis i Alkere. – Wiedziała, że nigdy nie doczeka wnuków, że nie usłyszy, jak mówią do niej "babciu". Było jej ciężko z myślą, że każde urodziny ich córek będą świętowane w smutku, bo osoba, która dała im życie nie będzie śpiewać im "sto lat" – powiedziała mama Nicole w rozmowie z portalem "Uniland".
Zdjęcia z ostatnich chwil Nicole obiegły w internet w mgnieniu oka. Kobieta z ich pomocą chciała zwrócić uwagę na problem, jakim jest niewłaściwa diagnostyka nowotworów. Wierzyła, że tak drastyczny przekaz może coś zmienić i sprawić, że młodzi ludzie będą poważniej podchodzić do kwestii swojego zdrowia i badań kontrolnych. Nikt nie jest bowiem za młody, żeby śmiertelnie zachorował.