Żona Richarda, Sheree, to jego przedstawiała jako oprawcę, co skłoniło 48-latka do dokumentowania tego, co działo się w ich domu. Robił to za pomocą ukrytej kamery-niani, czyli kamery służącej do rejestrowania tego, co dzieje się w pokoju dziecka, gdy nie ma w nim rodziców.
Nagrania są wstrząsające - widać na nich, jak Sheree znęca się nad mężem werbalnie i fizycznie, a na jednym z nagrań widać nawet, jak grozi mu nożem w bawialni ich dzieci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W czerwcu 2021 r. Richard wysłał nagranie znajomemu, a ten zgłosił wszystko policji. Kobieta przyznała się do trzech przestępstw - spowodowania rzeczywistych obrażeń ciała w okresie od stycznia do kwietnia 2020 r., a także do przymusowego i kontrolującego zachowania w okresie od stycznia 2016 r. do czerwca 2021 r.
Kobieta została skazana na cztery lata więzienia.
Publicznie mówi o tym, co go spotkało. Dowody zaważyły
Richard udostępnił swoje nagrania, z których stacja Channel 5 stworzyła dokument "My Wife, My Abuser: The Secret Footage". Z kolei w ostatnim wywiadzie dla "The Sun" Richard przyznał, że nagrania były niezbędne, żeby udowodnić, że był ofiarą przemocy.
Boję się pomyśleć, co by się stało, gdybym nie miał dowodów wideo. Gdyby nie nagrania, nikt by nie uwierzył — powiedział "The Sun"
Sheree, aby dowieść, że sama jest ofiarą, krzyczała, aby słyszeli ją sąsiedzi, a także wysyłała swoim znajomym zdjęcia siniaków.
Tylko w sądzie rodzinnym Sheree złożyła 42 fałszywe oskarżenia przeciwko mnie i próbowała pokazać, że jestem sprawcą przemocy. Tylko dzięki temu, że udało mi się zebrać te nagrania to ona jest w więzieniu, a ja nadal jestem częścią życia moich córek - przyznał Richard.
Dodał, że jeśli dowiadujemy się, że któreś z naszych bliskich jest ofiarą przemocy domowej, to w sytuacji tej należy skupić się na pomocy tej osobie, zamiast konfrontować się ze sprawcą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.