Z policyjnych raportów wynika, że w 2021 roku zgłoszono 75 761 przypadków przemocy domowej, z kolei w 2022 roku liczba ta spadła do 71 631. Niestety, dane policji z 2023 r. przyniosły ponowny, zauważalny wzrost takich przypadków do 77 832.
Problem wciąż jest więc szeroko rozpowszechniony, a statystyki policyjne nie oddają pełnego obrazu sytuacji. Wiele ofiar nie zgłasza swoich doświadczeń na policję. To jednak najgorsze wyjście z sytuacji.
Ofiary przemocy domowej koniecznie powinny to zgłosić
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Główną barierą jest strach. Policja apeluje, aby każdy przypadek przemocy był zgłaszany do odpowiednich organów. Tylko w ten sposób funkcjonariusze są w stanie odpowiednio zareagować.
Kobiety stanowią 66 procent ofiar przemocy domowej, aczkolwiek mężczyźni również padają jej ofiarami - w 2023 roku zgłoszono 9162 przypadki. Sporym problemem jest także przemoc wobec dzieci - w ubiegłym roku zanotowano aż 17039 takich sytuacji.
Czytaj także: Czerniki: Kasia przeżyła piekło. "Wyrwaliśmy ją"
Kościół w obronie osób pokrzywdzonych
Istnieje pogląd, że Kościół zabrania rozwodów małżeństw sakramentalnych, nawet jeśli dochodzi do przemocy. W tym temacie istnieje sporo wątpliwości. Jak wyjaśnia ksiądz Maciej z Bydgoszczy, cytowany na stronie Centrum Praw Kobiet: - To prawda, że Kościół głosi naukę o nierozerwalności małżeństwa i niekiedy może być ona opatrznie zrozumiana.
- Tymczasem chrześcijaństwo nie dopuszcza żadnego, ale to absolutnie żadnego aktu przemocy i naruszenia godności drugiej osoby - dodaje. W tym aspekcie stanowisko Kościoła jest zdecydowane.
Kościół nie jest nieczuły wobec krzywdy przemocy domowej. Nigdy jednak nie będzie nakłaniał kobiety do rozwodu, ponieważ zgodnie z Bożym objawieniem, małżeństwo sakramentalne jest związkiem nierozerwalnym - stwierdza ksiądz Maciej.
Ksiądz z TikToka wyjaśnia temat. Jest proste stanowisko
Znany z TikToka ksiądz Sebastian Picur słynie z odwagi w poruszaniu trudnych tematów. W jednym z filmów odpowiedział na pytanie widza dotyczące kościelnego prawa w kontekście rozwodów dla osób, które są zdradzane albo bite. Także i on przedstawia rozwiązania mające pomóc osobom pokrzywdzonym.
W takich sytuacjach prawo kościelne nie daje zgody na krzywdzenie drugiej osoby i przewiduje separację lub zbadanie nieważności małżeństwa - skomentował ksiądz Picur.
Czytaj także: Ksiądz z TikToka zszokował. Dostało się teściowym
Rozwód kościelny, lepiej ujęty jako stwierdzenie nieważności małżeństwa, regulowany jest prawem kanonicznym. Istnieją trzy główne przesłanki dla unieważnienia związku: przeszkody małżeńskie, wady formy kanonicznej i deklaracji woli. Analizie podlegają okoliczności jego zawarcia. To jednak w niektórych przypadkach dość skomplikowany proces.
Przysięga mogła być dotknięta jakąś wadą, przymusem, niedojrzałością. Często zdarza się, że osoby wchodzą w sakramentalny związek małżeński i ich główną motywacją jest ciąża (...). Innymi przesłankami, które często się spotyka, mogą być wszelkiego rodzaju uzależnienia, np. alkoholizm współmałżonka. Spotykamy też różnego rodzaju zaburzenia osobowości, jak borderline, (...) które tak naprawdę ewoluują - opisuje Magdalena Pietrzyk, radca prawny i prawnik kanoniczny, w styczniowym odcinku programu Dzień Dobry TVN.
Czytaj także: Nosisz to na szyi? Ksiądz wprost: "To grzech"
Przemoc domowa postrzegana jest w kontekście zaburzeń jednego z małżonków. Osoba taka nie jest zdolna do budowania zdrowej relacji, co stanowi przesłankę do kościelnego rozwodu. Pozostaje tylko kwestia odpowiedniego uargumentowania sprawy przed sądem kościelnym.
Należy bowiem pamiętać, że każdy przypadek rozpatrywany jest indywidualnie. Jak informuje kancelaria Salomon, "lekkie formy przemocy mogą nie być wystarczające dla prawa kanonicznego". Najlepiej więc skorzystać z pomocy prawnej przed rozpoczęciem procedury.
Przebieg procesu prowadzącego do unieważnienia małżeństwa jest ściśle regulowany przez przepisy kościelne. Każda ze stron oraz świadkowie składają zeznania osobno, a następnie sąd kościelny orzeka, czy zaszły przesłanki do unieważnienia. Jeśli tak, to nic nie stoi na przeszkodzie, by po raz kolejny skorzystać z sakramentu małżeństwa.