Pochodząca z Meksyku Dayana Camacho została uznana za "najgrubszą nastolatkę świata". Na ten niechlubny tytuł złożyło się aż 195 kg wagi i poważne problemy zdrowotne - trudności z oddychaniem czy chodzeniem. Jej skrajna otyłość spowodowana była częstym jedzeniem fast-foodów i brakiem aktywności fizycznej.
Mama Dayany była przerażona. Zabrała więc córkę do specjalistów z zakresu bariatrii, czyli leczenia nadwagi i otyłości. Ci zalecili operację zmniejszenia żołądka.
Metamorfoza nastolatki
Żeby jednak ją przeprowadzić, nastolatka musiała schudnąć. Konieczna była zmiana nawyków. Dziewczynka zrezygnowała z napojów gazowanych i tłustych przekąsek. Zaczęła też jeść regularnie - na jej dietę składają się dwa duże i trzy mniejsze posiłki dziennie. Do tego wszystkiego doszedł ruch.
Dzięki temu w niecały rok zrzuciła 100 kg! Teraz nie ukrywa, że w nowej wersji czuje się fenomenalnie. Największym progresem jest jednak to, że zniknęły problemy zdrowotne. No i, jak to w przypadku nastolatek bywa... możliwość zakupu nowych ubrań.
Największym szczęściem było dla mnie to, że w końcu mogłam kupić sobie takie ubrania, jakie chciałam, a nie takie, w które się po prostu mieściłam - mówiła dziennikarzom.
Otyłość to bardzo groźna choroba. Światowa Organizacja Zdrowia definiuje ją jako posiadanie wskaźnika BMI większego niż 30, z zastrzeżeniem, że dla niektórych osób np. sportowców może być to miara niewłaściwa.
W wyniku otyłości cierpi każdy układ w organizmie. Cukrzyca, zespół policystycznych jajników, depresja, zawał, udar, wylew czy dna moczanowa to tylko niektóre z jednostek chorobowych, których ryzyko rośnie, jeśli człowiek jest otyły.