Aby wziąć udział w safari, nie trzeba jechać na inny kontynent. Czesi w swoim ogrodzie zoologicznym oferują możliwość obcowania z największą liczbą afrykańskich zwierząt w Europie. Jak wskazuje portal e-dziecko.pl, ZOO Safari Dvůr Králové przyciąga rzesze turystów, także tych z naszego kraju. Niestety okazuje się, że nie wszyscy dostosowują się do panujących tam reguł, czego dowodzi nagranie zamieszczone na tiktokowym profilu @mattandkatte.
Wszędzie są tabliczki, że to dzikie zwierzęta i należy zachować ostrożność, najlepiej nie otwierać okien - napisała autorka nagrania, dokumentującego nieodpowiedzialne zachowanie polskich rodziców.
Na filmie widać nie tylko wychylające się z okien kobiety, ale i kilkuletnie dziecko naśladujące to zachowanie. Już samo wychylanie się może skończyć się upadkiem, a do tego wokół jest pełno dzikich zwierząt, które poruszają się po tym terenie swobodnie. Nagranie doczekało się wielu odsłon i sporej liczby komentarzy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Aż się prosi o tragedię" - stwierdził jeden z komentujących nagranie internautów. Kolejni także nie zostawili suchej nitki na tak nieodpowiedzialnym zachowaniu. Komentujący piszą o "braku wyobraźni" i wskazują, że "na wakacjach łatwo poznać, kto jest z Polski".
Czeskie safari przyciąga turystów z naszego kraju
Safari jest największą atrakcją czeskiego zoo. Niewielka odległość od polskiej granicy sprawia, że to miejsce chętnie wybierają nasi rodacy, choć oczywiście to nie jedyny powód. Ogromna przestrzeń i brak ogrodzeń sprawia, że obcowanie ze zwierzętami ma tu zupełnie inny wymiar.
Zgodnie z regulaminem na safari można jechać własnym z autem. Regulacje zabraniają jednak wysiadania z pojazdu, a w strefie z lwami szyby muszą pozostawać zamknięte. Nie należy także dokarmiać zwierząt. Zakazy te mają zapewnić bezpieczeństwo zarówno uczestnikom safari, jak i przebywającym tam zwierzętom.