Podczas oprawiania dyni na zupę, lub drążenia miąższu na placki, często pozbywamy się wszędobylskich pestek złoszcząc się, że jedynie utrudniają nam kulinarne czynności. To poważny błąd, bo świeże pestki dyni mają silne właściwości lecznicze.
Wszystko dzięki zawartej w nich kukurbitacynie. To organiczny związek chemiczny obecny w niektórych warzywach, takich jak cukinia czy olej z pestek dyni. Ta substancja jest całkowicie bezpieczna dla człowieka, jednak zabójcza dla pasożytów, których jest żywicielem.
Pestki z dyni pomogą w walce z pasożytami układu pokarmowego
Właściwości przeciwpasożytnicze pestek z dyni sprawią, że z łatwością pozbędziemy się z naszego organizmu tasiemca, glisty ludzkiej lub owsików. To ważne w przypadku dzieci, gdzie powszechności owsicy jest niezwykle wysoka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pestki dyni, lub olej z nich tłoczony pomogą pozbyć się przykrej dolegliwości u najmłodszych, a przy tym ich podawanie jest dla nich w pełni bezpieczne. Jak to działa? Podawany w stężonych dawkach olej z pestek dyni sprawia, że układ nerwowy pasożytów uszkadza się, a to utrudnia im dalszy rozwój. Kukarbitacyna zwiększa produkcję soków żołądkowych a tym samym przyspiesza trawienie, co wpływa na szybsze wydalenie osłabionych osobników.
Jakie gatunki dyni wybrać gdy chcemy wykorzystać jej pestki w procesie odrobaczania?
Idealnie sprawdzi się dynia bezłupinowa. Jak sama nazwa wskazuje nie posiada łupiny na pestkach, można ich używać bezpośrednio po wyjęciu z dyni. Świetnie sprawdzi się też dynia typu halloween: ma duże gniazdo nasienne co za tym idzie stosunkowo dużo sporej wielkości pestek. Wymagają one jednak obrania z łupinki przed spożyciem - przekonuje ekspertka z gospodarstwa rolnego JEdynie pod Krakowem, specjalizująca się w uprawie dyni.
I dodaje, że pestki z każdej innej odmiany sprawdzą się równie dobrze, ale praca przy ich pozyskaniu jest bardziej czasochłonna.