Równiutko powieszone czy poskładane ubrania w sieciówkach sprawiają wrażenie nieskazitelnie czystych. Eksperci nie mają jednak wątpliwości, że to tylko pozory. Powierzchnia tekstyliów może nie być wolna od chemikaliów, a także bakterii. Sprawdź, co zrobić, by nie narazić siebie i swojej rodziny na problemy zdrowotne.
Czy nowe ubrania są czyste?
Przede wszystkim mogą znajdować się na nich groźne chemikalia, które były używane do ich produkcji. W artykule "The Independent" można przeczytać, że najbardziej groźne są żywice formaldehydowe, które nierzadko stosowane są jako konserwant odzieży (zapobiegający rozwojowi pleśni).
Choć mówimy o śladowych ilościach, wciąż mogą one wywoływać podrażnienie na skórze. Do tego istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że ubranie przed nami było dotykane bądź przemierzane. Na wieszakach lądują także stroje z tzw. "zwrotów" - poprzedni właściciele mogli je "testować" nawet przez kilka dni. Nierzadko na powierzchni ubrania zostają wszelkiego rodzaju bakterie bądź grzyby.
Na takich ubraniach może znajdować się nie tylko naskórek, ale nawet wszy czy owsiki – mówiła w programie 36,6 °C dr Irena Walecka, dermatolożka.
Jak prać nowe ubrania?
Eksperci przekonują, że nowe ubranie warto uprać przynajmniej raz. Najlepiej jest je także przeprasować. Wtedy mamy pewność, że większość bakterii i pasożytów zginie. Zasada ta jest szczególnie ważna w przypadku ubrań z lumpeksu. Choć "ciuchy" są poddawane dokładnej dezynfekcji, lepiej dmuchać na zimne.
Pod żadnym pozorem nie należy także zakładać bielizny wprost ze sklepu ani wcześniej mierzyć jej na gołe ciało.
To samo tyczy się butów. Nową parę warto przetrzeć od wewnątrz gąbką nasączoną alkoholem lub włożyć na noc do zamrażarki w worku foliowym.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.