Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Beata Bialik
Beata Bialik | 
aktualizacja 

Obca kobieta dzwoniła, płacząc. Położna z Podhala opowiada o dramacie

43

Temat przemocy domowej wśród górali jest niestety wciąż aktualny. Ola i Maja, mieszkanki Podhala nawołują do podpisywania stworzonej przez siebie petycji w internecie i mówią wprost: "Od niemal 18 lat zakopiańscy radni blokują przyjęcie przepisów, które chronią ofiary przed oprawcami". O opinie na ten temat pytamy mieszkanki Zakopanego.

Obca kobieta dzwoniła, płacząc. Położna z Podhala opowiada o dramacie
Renata Piżanowska, położna z Podhala, która opowiedziała nam o przemocy wobec kobiet w regionie. (Facebook, Renata Piżanowska, Renata Piżanowska,)

O Zakopanem w kontekście tematu przemocy domowej jest głośno od lat. Mimo prób garstki radnych, tamtejsi urzędnicy dziesięciokrotnie odrzucali wprowadzenie przepisów wspierających ofiary. Teraz temat powrócił za sprawą petycji powstałej z inicjatywy dwóch mieszkanek gminy. Ola i Maja zwróciły się w niej bezpośrednio do pracowników ratusza:

Drodzy radni! Dlaczego notorycznie banujecie przepisy? Dlaczego wycieracie sobie usta ideologiami, religią, poglądami? Czy macie coś na sumieniu?

Dalej autorki petycji odwołują się do swojego doświadczenia i wprost piszą, że jako kobiety doświadczające przemocy na własnej skórze, osobiście poznały "brak możliwości działania ze strony policji jeśli chodzi o proces udowadniania winy sprawcy".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Przemoc domowa wobec dzieci. Niebezpieczne zjawisko nasila się w Polsce

Zakopane: radni przyjmą uchwałę antyprzemocową?

Okazuje się, że ich petycja przynosi skutek, a po latach stagnacji radni z Zakopanego zapowiadają pochylić się nad uchwałą, choć wcześniej twierdzili, że jest ona niezgodna z Konstytucją.

Projekt uchwały antyprzemocowej trafi pod obrady już 4 grudnia. Zapytaliśmy mieszkanki Podhala, co sądzą na ten temat i jak wygląda problem przemocy w zamieszkiwanym przez nie regionie.

Pani Renata, położna: na Podhalu jest przyzwolenie na nieszanowanie kobiet

Jedną z osób, które bez zastanowienia podpisała petycję, jest Renata Piżanowska z Nowego Targu na co dzień pracująca jako położna.

Parę miesięcy temu otrzymałam telefon od zupełnie nieznanej kobiety. Była wystraszona, prosiła o pomoc, płakała w słuchawkę. Nie znałam tej osoby. Okazało się, że mieszka nieopodal i wie, jaki mam zawód. Zdobyła się na odwagę, żeby w taki sposób szukać dla siebie pomocy i wsparcia - mówi położna.

Dzwoniącą okazała się młoda matka z dwójką dzieci, którą przemocowy partner wyrzucił z domu. Kobieta wyszła z dziećmi tak, jak stała bez wózka i pampersów.

Wcześniej partner szarpał ją na oczach dzieci, w końcu po prostu wypchnął ją z mieszkania. Wołała o pomoc z balkonu, ale nikt nie reagował, bo ludzie tutaj nie lubią się wtrącać - opowiada pani Renata.

I dodaje, że mieszkańcy Podhala często boją się udzielać pomocy czy angażować, w obawie, że odwróci się to przeciwko nim.

Na Podhalu jest ciche przyzwolenie na nieszanowanie kobiet i własnych dzieci. Dochodzą też do tego zwierzęta. Z moich obserwacji wynika, że wielu górali stosuje przemoc fizyczną w stosunku do kobiet, okazuje im całkowity brak szacunku. Jednak wiele z tych historii odbywa się w zamknięciu i w ciszy. Kobiety nie proszą o pomoc, boją się - podkreśla w rozmowie z o2.pl

Mieszkanka Zakopanego: Nikt się nie chce wtrącać, bo rodzina to świętość. Tak to u nas wygląda

Położnej wtóruje chcąca zachować anonimowość mieszkanka Zakopanego, która petycję podpisała krótko po tym jak informację o niej znalazła w lokalnych mediach.

"To nie powinno być tak, że człowiek z problem przemocy domowej ma kombinować, chodzić, szukać, prosić się i obijać od ściany do ściany" - mówi w rozmowie z o2.pl i dodaje, że w mieście takim jak Zakopane "pomoc w przypadku przemocy domowej często polega na 'dobrej woli' przedstawiciela instytucji interweniującej".

Jeśli nie ma się dokąd pójść ze swoim problemem, to często rezygnuje się całkiem z szukania takiej pomocy. Człowiekowi się odechciewa, albo nie ma zwyczajnie psychiki, żeby szukać tej pomocy czy nagłaśniać problem. Albo też często wierzy w to, że "nic się nie stało" - komentuje.

Jej zdaniem na Podhalu powinno istnieć konkretne miejsce, placówka, telefon, na który można zgłosić się po pomoc, wiedząc, że ktoś zajmie się ofiarą i podejmie konkretne działania bez bagatelizowania problemu.

I choć kobieta przyznaje, że wśród górali jej zdaniem "skala przemocy domowej nie różni się od innych miejsc w Polsce", to "gdzie indziej istnieje ustawa antyprzemocowa i osoby pokrzywdzone mają szansę liczyć na jakąś ustawową pomoc i ochronę" - tłumaczy.

Ewa: Na Podhalu brudy pierze się u siebie

Z podobnych przyczyn uchwałę popiera Ewa, która do Zakopanego przyjechała z Łodzi kilkanaście lat temu. Jest pedagożką i trenerką, zajmuje się coachingiem i jak podkreśla, w rozmowach z klientkami często słyszy o strachu przed reakcją męża.

Jak zaczęłam tu mieszkać i pracować w 2005 roku wiele kobiet szukało pomocy, ale nie wiedziały, gdzie się zgłosić. Bały się, że te informacje dotrą do ich domów, do mężów i że znowu się pojawi przemoc i bicie - wspomina. - Moje klientki mówiły mężom, że jadą na zakupy do Krakowa i wtedy miały kilka godzin spokoju.

Ewa opowiada, że mimo lat spędzonych w górach widzi, że takie podejście zmienia się bardzo wolno. "Przemoc jest po cichu akceptowana przez całe pokolenia, a mówienie o problemach wciąż jest tutaj uznawane za słabość".

Kobiety nie mówią o przemocy, boją się odrzucenia rodziny czy potępienia ze strony koleżanek, bo tak tu się tego nie robi. Rozmawiając z kobietami na Podhalu słyszałam, że brudy pierze się u siebie, a nie wylewa na zewnątrz - mówi w rozmowie z o2.pl

Dlatego jej zdaniem tak ważne jest wprowadzenie uchwały antyprzemocowej na Podhalu. "Zacznie być o tym głośno, ludzie będą rozmawiać na ten temat. Może coś się zmieni w świadomości ludzi, a doradcą kobiet przestanie być w końcu wstyd?" - zastanawia się Ewa.

Trwa ładowanie wpisu:facebook
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Myje się dwa razy w tygodniu. "Mam obawy, że brzydko pachnę"
Robert Karaś będzie reprezentować azjatycki kraj. "Zrobię to z dumą"
Wjechał na oblodzone jezioro. Dramatyczny finał
Poruszające sceny. Tak dzieci pożegnały zamordowanego księdza
Pierwsze takie nagranie przelotu Falcona 9. "Potrafi nieźle huknąć"
"Klucz do skutecznej obrony". Mówi, co powinna robić Polska
Nagi mężczyzna w masce zaczepia kobiety. "Wyglądał jak obłąkany"
Rosjanin błagał o litość. Pokazali nagranie w sieci
Wyniki Lotto 21.02.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Nie żyje dwóch młodych strażaków. To kolejna tragedia w regionie
EuroBasket 2025. Litwa z ogromną przewagą pokonała Polskę
Chaos na pokładzie. Turystka rozebrała się do naga podczas lotu
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić