W całym kraju trwają już wizyty duszpasterskie. Niektóre parafie rezygnują z tradycyjnej kolędy w domach, ale to jednak wciąż najpopularniejszy sposób dotarcia do wiernych. Wtedy zawsze pojawiają się dwa pytania. Jak ugościć księdza i ile trzeba dać w kopercie?
Ile dać księdzu na kolędę?
Teoretycznie wierni powinni dać tyle, na ile ich stać, czyli co łaska. Nic się nie stanie także w momencie, gdy ksiądz nic od nas nie dostanie. To wszystko oczywiście teoria, bo nie brakuje duchownych, którzy nie wyobrażają sobie, aby ich wizyta duszpasterska nie została odpowiednio wynagrodzona.
Co roku nie brakuje księży, którzy postanawiają wcześniej podpowiedzieć parafianom, ile wypada dać w kopercie. Niektórzy nawet posuwają się na tyle daleko, że prosto z mostu informują, jakiej kwoty oczekują.
Czytaj także: Dzieci biegają po kościele. Stanowcza reakcja księdza
Tym razem tak zrobił proboszcz parafii z Koniecpola (woj. śląskie). Odpowiednia informacja znalazła się na stronie internetowej parafii.
"W roku 2023 od osoby, która może zdobyć środki na utrzymanie, po czas emerytury ośmielam się prosić o 150,00 pln., licząc również na te osoby, których wiara wystygła lub jeszcze nie została wzniecona lub deklarujących się jako niewierzące i nie praktykujące, aby te osoby potraktowały naszą świątynię jako jedyny obiekt zabytkowy na terenie naszej Parafii, który warto ratować" - pisze proboszcz.
Trzeba przyznać, że oczekiwania duchownego są dość wysokie. Tym bardziej że najczęściej kolędę przyjmują osoby starsze, których sytuacja w tym roku jest szczególnie trudna z powodu inflacji i wysokich cen energii.
Niedawno było głośno o innym księdzu z województwa śląskiego. Duchowny z Przegędzy dał swoim parafianom wytyczne dotyczące jedzenia, które mogą serwować podczas jego wizyt duszpasterskich.