Casey Costa podzieliła się swoimi przeżyciami w mediach społecznościowych. W filmie na TikToku opisała, że panna młoda postanowiła, iż na zdjęciu z druhnami pojawią się same blondynki. Zaprosiła więc bohaterkę historii na swój ślub i poprosiła o wzięcie udziału w sesji.
Wściekła się na druhnę za jej wzrost. "Wyraźnie mnie nie lubiła"
Tiktokerka opisuje, że wszystko szło dobrze, ale tylko do momentu otrzymania przez pannę młodą finalnej wersji zdjęć. Wtedy poruszona kobieta miała zdenerwować się na Casey. Wysłała jej nawet kipiącą emocjami wiadomość.
Była na mnie wściekła. Powiedziała, że zrujnowałam jej zdjęcia ślubne, bo jestem malutka. Mam tylko 4 stopy i 10 cali wzrostu (ok. 147 cm – przyp. red.) – podkreśliła na nagraniu tiktokerka Casey Costa.
Okazuje się, że panna młoda nie zareagowała dobrze także na sugestię wycięcia Casey ze zdjęcia. – Powiedziałam jej, że przecież stoję z boku, więc spokojnie może to zrobić. To ją tylko bardziej rozjuszyło – opisała autorka filmu.
Casey zwróciła uwagę, że na samym ślubie również nie było przyjemnie. Panna młoda miała uprzednio poprosić ją o wygłoszenie krótkiej mowy przed zaślubinami. Organizatorka wesela nie uwzględniła jej jednak na liście przemawiających osób.
Wyglądało to tak, jakbym sama z siebie chwyciła za mikrofon i chciała zwrócić na siebie uwagę. Chyba chciała mnie "ukarać" za mój wzrost. Wyraźnie mnie nie lubiła – podsumowała Casey.
Niecodzienne zachowanie panny młodej. Internauci oburzeni
W komentarzach użytkownicy wyrazili wsparcie dla nieodpowiednio potraktowanej kobiety. Podkreślono, że panna młoda musiała przecież znać jej wzrost.
Chyba uczestniczyła w swoim własnym weselu, więc wiedziała ile masz wzrostu. I nagle miała pretensje? O co tu chodzi? – napisała jedna z komentujących osób.
Nie przejmuj się. Jesteś perfekcyjna – zapewniła autorkę filmu kolejna użytkowniczka.
Obejrzyj także: Wesele wstrzymane. Goście musieli uciekać w popłochu