Cleveratta, mama dziewczynki, powiedziała, że kiedy razem z mężem zobaczyli, jak ich córka próbuje nałożyć na twarz makijaż i usłyszeli, że przez blizny czuje się brzydka, byli zrozpaczeni. "Coś takiego rozrywa rodzicowi serce" - mówiła mama 3-latki.
Przyjaciółka rodziny, Kimberly Parker, była świadkiem ataku psa. Jak opowiadała kobieta, pies złapał zębami za twarz dziewczynki, potrząsnął nią i puścił, gdy jego opiekun pociągnął za smycz.
Czytaj też: Liliankę po powrocie z ferii bolała głowa. Prześwietlenie pokazało przerażająca prawdę
"Roni upadła jak szmaciana lalka" - relacjonowała Parker i dodała, że jest wstrząśnięta tym, że właściciel pitbulla uciekł z miejsca zdarzenia. Ojciec pogryzionej dziewczynki wspomina też, że usłyszał od opiekuna psa, że atak to wina jego córki.
Policja ze Spring w Teksasie prowadzi postępowanie w tej sprawie. Udało się już zidentyfikować właściciela agresywnego psa, jednak na razie nie wiadomo, jaka kara mu grozi. Na szczęście lekarze powiedzieli, że 3-latka nie powinna mieć na twarzy bardzo poważnych blizn, jednak zalecili jej rodziców konsultacje z chirurgiem plastycznym.