Nati Ishigaki od dziewięciu lat mieszka na jednej z japońskich wysp. Wraz z mężem wychowuje trzy córki. Od pewnego czasu prowadzi również prężnie rozwijającego się Instagrama, gdzie dzieli się urywkami z życia codziennego. Instagramowych obserwatorów mocno zaintrygował wygląd dziewczynek - czy po córkach Nati widać, że ich mama jest Polką?
Polka związała się z Japończykiem. Mają trzy córki
Po dziewięciu latach funkcjonowania w zupełnie odmiennym miejscu Nati przyznaje, że traktuje Okinawę jako swoje miejsce na Ziemi. W rozmowie z portalem WP Kobieta podkreśla jednak, że pomimo swojego dobrego samopoczucia, dla wielu Japończyków zawsze będzie "tą obcą".
Wraz z mężem tworzą szczęśliwy związek, oparty na zrozumieniu, mimo kulturowych różnic. Dzięki temu, że na Instagramie Nati pojawia się wiele zdjęć, wiemy, jak wyglądają jej córki. Jak widać, dziewczynki odziedziczyły egzotyczny typ urody po tacie. Z pewnością jednak można doszukać się też podobieństwa do mamy.
Polka zdradza szczegóły z życia w Japonii
Cała rodzina uwielbia spędzać ze sobą każdą wolną chwilę - jeśli tylko jest taka możliwość, planują wspólne wycieczki oraz kilkudniowe wakacje, aby odpocząć od szybkiego tempa. Polka marzy, aby pewnego dnia zabrać męża oraz dzieci w podróż po Europie. Chciałaby, aby bliscy przede wszystkim zobaczyli, skąd pochodzi.
Nati dodaje, że w końcu wypatrzyli na Okinawie wymarzone mieszkanie. Zakupili również trochę ziemi uprawnej. W planach mają też przeprowadzkę na wieś. Sama Japonia potrafi ją jeszcze czasem zaskoczyć. Wciąż odkrywa też kolejne fascynujące różnice pomiędzy kulturą Japonii a Europą. Wyznaje też, iż czasem zdarza się jej zatęsknić za Polską, za lasami oraz... pociągami, których na małej wyspie nie zobaczymy.