Urszula Chincz stała się rozpoznawalna dzięki programom, które prowadziła na antenie TVP2 "Pytanie na śniadanie" oraz na antenie TVN "Dzień dobry TVN". Dziennikarka prowadzi także kanał na YouTube o nazwie "Ula Pedantula". W jednym z ostatnich odcinków zwróciła uwagę na ważny aspekt "picia lampki wina do kolacji".
Chincz wyznała także, że ponad dwa lata temu całkowicie odstawiła alkohol. - Moja motywacja była zdrowotna - wyznała. Prezenterka ujawniła, że wcześniej niemal tradycją stało się wypicie lamki wina do kolacji. Po pewnym czasie przestało jej się to podobać.
Alkohol towarzyszył mi w bardzo niewielkich ilościach. To tzw. francuski alkoholizm, czyli lampka wina do kolacji. Okazywało się, że ta lampka była co wieczór i to się robiło niepokojące. Zrobił się z tego jakiś rodzaj rytuału. Kiedy go nie było, to odczuwałam jakiś brak. I to mi się wydało lekko niepokojące - tłumaczy w nagraniu prowadząca.
Ula Chincz przyznaje, że od kiedy odstawiła alkohol na dużo lepsze samopoczucie, a rano budzi się rześka i wyspana.
Rano budzę się wyspana, po dobrze przespanej nocy, wypoczęta, zregenerowana, w dobrej formie. Bo nawet niewielka ilość alkoholu wypita przed snem, wpływa na zaburzenia snu, powoduje, że nie regenerujemy się odpowiednio i wstajemy z uczuciem nieświeżości - podkreśla dziennikarka.
Dziennikarka dodaje, że podczas towarzyskich spotkań korzysta z bezalkoholowych zamienników, które często mają mniej kalorii od napojów alkoholowych.
Prezenterka zaznacza, że nie namawia swoich bliskich i przyjaciół do porzucenia alkoholu, jednak "jeżeli ktoś czuje, że potrzebuje pomocy, aby wyjść z nałogu, niech nie waha się sięgnąć po wsparcie".
Czytaj także: Polacy poszli do sklepu na Islandii. Pokazali ceny
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.