W jednym z opublikowanych przez siebie nagrań Juni podkreśla, że jej stroje do pracy są proste. Na filmiku widzimy ją ubraną w czarne legginsy i czarny t-shirt oraz krótką puchową kurtkę.
Jestem pracującą mamą, a to moja stylizacja na dziś - mówi w nagraniu kobieta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak zaznacza, podczas pracy w szkole z dziećmi o specjalnych potrzebach, bywa różnie. Dlatego musi zakładać rzeczy, które nie będą krępować jej ruchów i będzie się czuła w nich swobodnie. To jednak nie wyklucza ani kolorowych ani dopasowanych do ciała ubrań, z których Juni także korzysta. Jak widać - jest zadowolona ze swojego ciała, dlatego odważniejsze stylizacje nie są dla niej problemem.
Podarte jeansy - kolejny nieodpowiedni strój?
Inne z nagrań, na którym widzimy Juni w podartych jeansach, czarnej bluzce z długim rękawem i założonej na to puchowej, brązowej kamizelce, ona sama podpisała "Kolejny 'nieodpowiedni' strój do pracy". Nie wyjaśniła jednak, czy takie ubranie rzeczywiście łamie zasady, jakie obowiązują w jej pracy. Jednak z opisów, które zamieszcza przy innych nagraniach, na jakich prezentuje swój styl, można wywnioskować, że nie każdemu się on podoba.
Sama Juni twierdzi, że nie przejmuje się słowami krytyki, gdyż "jest mamą, która stara się, jak tylko może".
Czytaj także: Mówi, jak dorabia do pensji. "Obrzydliwe"
Kobieta bez wątpienia ma się czym pochwalić. Juni ma talię osy, szerokie biodra i spory biust. Dlatego też ubrania, które to podkreślają, zdaniem niektórych są niestosowne. Ale na szczęście nie wszystkich. Wśród obserwatorów jej konta nie brakuje osób, które podziwiają jej styl i pewność siebie.
Wyglądasz wspaniale, kochana - napisała jedna z internautek.
Jesteś wspaniale wyglądającą mamą - dodała następna.
Z kolei niektórzy z męskich obserwatorów jej konta żartują, że jeśli tak wyglądają teraz nauczycielki - to oni wracają do szkoły.