Coraz więcej dzieci i nastolatków staje się ofiarami niebezpiecznego internetowego fenomenu. Trend polega na intensywnym dmuchaniu między złączone kciuki tak, by nie wydostało się spomiędzy nich powietrze.
W wyniku hiperwentylacji można rzekomo doznać euforycznego "haju". Zwykle kończy się to jednak chwilową utratą przytomności. Żeby challenge został "zaliczony", całe zdarzenie oczywiście musi być transmitowane na TikToku.
Niebezpieczny trend na TikToku
Teraz mama 13-latka z Sydney ostrzega rodziców po tym, jak jej syn próbujący odtworzyć ryzykowne wyzwanie trafił do szpitala ze wstrząśnieniem mózgu. Nastolatek zemdlał i uderzył głową w stół.
Kobieta nigdy nie zapomni głośnego łomotu z sypialni 13-latka. - Wbiegłam po schodach i kiedy weszłam na ich szczyt, usłyszałam, jak jęczy - powiedziała "Seven News". - Okno jego sypialni jest tylko półtora metra od jego łóżka. Gdyby wypadł... nie chcę myśleć o tym, co by się stało - dodała Australijka.
Mama chłopca prosi innych rodziców, aby porozmawiali z dziećmi o niebezpieczeństwach czających się na TikToku. - Zrozumiałam, jak niebezpieczny jest ten wyczyn, a dzieci na całym świecie ryzykują życiem. To jest dość przerażające i całkiem poważne - stwierdziła kobieta.
Sami nastolatkowie zaczynają powoli zauważać, że wyzwanie jest niebezpieczne i niewarte ryzyka. Na platformie pojawiają się nagrania ukazujące obrażenia, jakich doznali w wyniku próby zaimponowania rówieśnikom. - Nie próbujcie challenge'u z dmuchaniem w kciuki. Teraz cierpię na chroniczny ból - powiedział na tiktokowym wideo jeden z młodych internautów, pokazując rozległe zadrapania na twarzy i szyi.