Elżbieta II kochała zwierzęta, a w szczególności urocze psiaki o krótkich nóżkach. Rasa welsh corgi cardigan towarzyszyła jej przez całe życie. Pierwszego szczeniaka - Susan, otrzymała na 18. urodziny od swojego ojca. Od tamtego momentu, aż do swojej śmierci mogła mieć ich aż 30.
Królowa i jej miłość do rasy corgi
Królowa sama zajmowała się psami. W wolnych chwilach wychodził z nimi na spacery i je tresowała. Corgi towarzyszyły jej także w codziennych obowiązkach i często dotrzymywały towarzystwa. O ich zdrowie i samopoczucie dbała cała służba. Kiedy ukochane czworonogi królowej umierały, były chowane w zaszczytnym miejscu na wzgórzu przy zamku Windsor.
Psy były przy Elżbiecie II aż do końca. Jak przekazuje "Newsweek" w chwili śmierci królowa miała trzy psy rasy corgi i jednego cocker-spaniela. Nie wiadomo co stanie się ze zwierzętami. Prawdopodobnie trafią do dzieci królowej lub służby, która na co dzień zajmowała się czworonogami.
Psy miały różne imiona m.im. Carol, Candy, Crackers, Ranger, Sugar, Smoky, Piper, Monty, Vulcan i wiele więcej. Elżbieta II posiadała figurki psów z brązu i trzymała kilka z nich na swoim biurku. Z okazji 70-lecia jej panowania zorganizowano paradę psów rasy corgi.
Dlaczego królowa upodobała sobie tę rasę? Corgi pochodzą z Wali, a ich nazwa wzięła się od staroceltyckiego określenia "cały pies". Hodowlą psów Corgi zajmowali się głównie Anglicy. Przez lata służyły do zaganiania bydła, owiec i koni. Są bardzo przyjazne i wiernie towarzyszą człowiekowi w każdej sytuacji. Królowa miała lubić ich przyjacielskość, lojalność i odwagę. Co więcej, corgi doskonale radzą sobie na polowaniach.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.