O sprawie informuje teraz "BBC". Melanie Hawkes jest montażystką z zawodu. Kobieta cierpi na zapalenie rdzenia kręgowego, przez co od najmłodszych lat porusza się za pomocą wózka inwalidzkiego.
Niepełnosprawna straciła cnotę jako 43-latka. Wynajęła pracownika seksualnego
Właśnie ta przypadłość sprawiała, że Melanie obawiała się pierwszego kontaktu seksualnego. Gdy jednak wybuchł koronawirus, kobieta trafiła na samoizolację.
Poznała masażystkę, która otwarła ją na tematy dotyczące seksu. Wtedy postanowiła, że gdy pandemia się skończy, to straci cnotę. Miała nawet plan, jak to się stanie.
Wynajęła mężczyznę, na którego musiała wydać prawdziwą fortunę. Jak jednak zdradziła w rozmowie z "BBC", niczego nie żałuje. Wybrała Chayse'a, męską prostytutkę, pracującego w agencji towarzyskiej. To on był jej pierwszym mężczyzną.
Zanim doszło do kontaktu osobistego, para długo ze sobą korespondowała. Rozmawiali też na wideo czacie. Postanowili, że spotkanie będzie miało miejsce w domu wybranka. W związku z tym, 43-latkę interesowało m.in. czy znajduje się tam winda.
W końcu się zobaczyli w wiadomym celu. Melanie obleciał strach. Ale nie zrezygnowała.
Wiedziałam, że nie posiadam wiedzy seksualnej i czułam się całkowicie przytłoczona ekspertem, który stał obok mnie - wyznała dla "BBC".
Ostatecznie udało się jednak rozluźnić atmosferę i doszło do zbliżenia. Ta przyjemność trwała dwie godziny i sporo kosztowała Melanie. Mężczyzna brał za godzinę aż 400 dolarów australijskich, czyli około 1 tysiąc złotych.
Kobiecie jednak tak się spodobało, że teraz raz za czas korzysta z usług z Chayse'a.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.