Angelika Wątor jest utalentowaną szablistką. Zdobyła złoto na igrzyskach w Baku w 2015 roku, a sześć lat później z koleżankami wygrała drużynowy Puchar Świata w Budapeszcie.
Medalistka zwierza si
W ostatnim czasie jednak jej kariera sportowa zeszła na dalszy plan. Wątor musiała się zmierzyć z poważnymi problemami zdrowotnymi. W TVPSPORT.PL wyznała, że niedawno podczas treningu nabawiła się kontuzji i przeszła drobny zabieg. Na tym jednak nie wizyty w szpitalu się nie zakończyły.
Czytaj także: Nagła przerwa w transmisji. To wydarzyło się w Opolu
Podczas zawodów Pucharu Świata we Francji Angelika zaczęła źle się czuć. Oprócz wysokiej temperatury, dopadł ją ból mięśni, do tego stopnia, że nie mogła ruszać ręką. Początkowo podejrzewała zakażenie koronawirusem, jednak okazało się, że o inna dolegliwość.
Czytaj także: Piotr Kraśko wylądował w szpitalu! Wiadomo, co mu dolega
W Polsce po konsultacji na chirurgii ogólnej dowiedziałam się, że trzeba działać szybko. Z końcem listopada byłam operowana. Nie chcę na razie wchodzić w szczegóły i o tym opowiadać. Na to przyjdzie jeszcze pora.
Na szczęście diagnozę postawiono szybko, a operację przeprowadzono dwa tygodnie później. Jeszcze dzień wcześniej Angelika wystąpiła w Pucharze Polski i zajęłam tam trzecie miejsce. Już po zabiegu także czuła się dobrze i dopiero później przyszły gorsze dni. Sportsmenka nie mogła się pogodzić z rzeczywistością.
Czytaj także: Szokujące słowa Czarnka. "Głupcy skończeni"
Na pewno Sylwester był dla mnie trudnym momentem. To dzień, w którym każdy chce wyglądać dobrze. Załamałam się, gdy zaczęłam szukać kreacji, przymierzać ubrania, które nosiłam przed operacją. Prezentowały się na mnie po prostu źle.