Po pierwsze: gazy
Wstydliwe, ale prawdziwe. Jak wyjaśnił dr Anthony Youn, człowiek w ciągu doby oddaje gazy przeciętnie od 15 do 25 razy. Bywa, że także w czasie snu.
Badanie naukowe udowodniło, że za każdym razem, gdy puszczamy gazy, dosłownie rozpylamy niewielką ilość fekaliów - tłumaczył Youn.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
A to ma oznaczać, że jeśli śpimy nago to "rozpylenie" trafia na naszą pościel. Ryzykowne jest również spanie w rajstopach czy pończochach bo, jak tłumaczy ekspert, one wychwytują takie cząsteczki.
Po drugie: roztocza
Z kolei dr Karl, który również zabrał głos w temacie spania nago, zamieścił na TikToku filmik, w którym tłumaczy funkcjonowanie martwych komórek. Przeciętnie wytwarzamy dziennie półtora grama martwych komórek, a te są dosłownym magnesem dla roztoczy. Do tego dochodzi pot, który sprawia, że zanieczyszczenia dosłownie przyklejają się do naszego ciała.
Jeśli się mocno pocisz i nie bierzesz prysznica przed pójściem do łóżka a także nie nosisz piżamy, to powinieneś prać pościel nawet dwa razy w tygodniu - tłumaczy ekspert.
Nieco lepiej sytuacja wygląda u tych, którzy biorą prysznic przed snem i noszą piżamę - te osoby mogą prać pościel co kilka tygodni. Jednak powinny mieć na uwadze częstsze zmienianie piżamy.
Czytaj także: Utrudniają zasypianie. Zakazane przed snem
Bez względu na wszystko, warto dbać o czystość miejsca, w którym śpimy, a także tego, w czym śpimy. Czysta pościel zachęca do drzemki, ale jeśli znajduje się na łóżku w pokoju pokrytym kurzem - nie tylko nie wypoczniemy, ale możemy też nabawić się różnego rodzaju chorób, począwszy od chorób układu oddechowego po różnego rodzaju alergie skórne. Także w czasie upałów spanie nago nie jest wskazane, bo wówczas pocimy się i nie ma materiału, który pomógłby nam odprowadzić wilgoć z powierzchni naszego ciała. Dlatego przydatny jest, chociażby lekki t-shirt czy koszulka nocna.