Wizyta duszpasterska nazywana "kolędą" to wieloletni zwyczaj odwiedzania domów parafian przez proboszcza lub osoby, które przychodzą w jego imieniu. Zazwyczaj są to księża, którzy pytają wiernych o najważniejsze sprawy rodzinne i kościelne.
Kolęda zaczyna się od wspólnej modlitwy z domownikami. Następnie kapłan święci dom i błogosławi całą rodzinę na kolejny rok. Jedną z osób, która wyruszyła na spotkanie z wiernymi, był Michał Woźnicki.
Czytaj także: Klamka zapadła. Decyzja księdza ws. Owsiaka
Jest o tyle zaskakujące, że 20 grudnia, Kościół poinformował o wydaleniu Woźnickiego ze stanu duchownego. Papież Franciszek podjął taką decyzję 25 września 2023 r., ale Kościół przez trzy miesiące trzymał to w tajemnicy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szwagier nie wpuścił Woźnickiego do domu
Woźnicki wyruszył na spotkanie z wiernymi. Co ciekawe, nie wszyscy chcą jednak przyjmować go w domu, a jedną z takich osób jest jego szwagier.
Dostałem sygnał, że do mojej córki chrzestnej nie mogę się wybrać, bo w domu dzieci chorują i nie jest to czas na gości. Jeśli tak mówią, to nic nie rozumieją z wizyty kapłańskiej. Rozumują ją w kategorii towarzyskiej, a tak naprawdę istota jest inna. Jak się nie podziela wiary, to należy się bać - podkreśla podczas kazania Woźnicki.
Były duchowny nie posłuchał apelu szwagra i udał się pod jego dom. Niestety dla Woźnickiego, były ksiądz nie został nawet wpuszczony do środka.
Zadzwoniłem do furtki, czekałem około minuty. Wychodzi szwagier, który patrzył na mnie jakby mnie nie poznał. Potem odwrócił się i wrócił do domu (...) Jak będzie chciał, to się nawróci - dodaje.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.