Potencjalna utrata prywatności jest chyba jedną z największych obaw, kiedy korzystamy z publicznych toalet, przymierzalni i hotelowych łazienek. W tych miejscach zazwyczaj nie spodziewamy się podglądaczy. Okazuje się jednak, że przykry incydent może przydarzyć się każdemu. Tiktokerzy pokazali sposób na sprawdzenie, czy lustro jest tak naprawdę szybą z efektem odbijania jedynie z jednej strony. Po obejrzeniu ich nagrań, wiele osób wpadło w panikę.
Prosty trik z użyciem palca
By sprawdzić, czy jesteś podglądany, przyłóż palec do lustra. Widoczna przerwa między opuszką, a jego odbiciem oznacza, że można zachować spokój, ponieważ przeglądamy się w zwykłym lustrze. Jeśli palce się stykają, oznacza to, że najprawdopodobniej mamy do czynienia z lustrem weneckim.
Użyj flamastra
Drugim ze sposobów, na sprawdzenie, czy patrzymy w taflę lustra weneckiego, jest narysowanie markerem śladu na jej powierzchni. Tutaj obowiązuje podobna zasada. Jeśli spojrzymy na zygzak z ukosa, powinien odbić się on w szybie z pewną przerwą między szlaczkami.
Lifehack wzbudził ogromne emocje
W social mediach wiele osób podjęło się sprawdzenia luster w przestrzeniach publicznych. Internauci wielokrotnie odkryli, że przeglądają się w weneckich zwierciadłach. Nie zabrakło przerażenia i strachu.
Jednak znalazły się osoby, które z powątpiewaniem zareagowały na ten trik. "Wychodzi na to, że mam takie lustro w domu. Powinnam się bać?" - z przekorą napisała jedna z użytkowniczek TikToka.
Co zrobić, jeśli test wyszedł pozytywnie? Nie ulegajmy natychmiastowej panice. W większości przypadków, za lustrem weneckim w przymierzalni lub hotelu znajduje się po prostu ściana.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.