Olga Popowa pochodzi z Syberii. Choć przez długi czas mieszkała w Moskwie, ostatecznie na stałe osiedliła się w Irlandii. Na co dzień zajmuje się socjologią i marketingiem.
Oprócz tego aktywnie działa w mediach społecznościowych. Tam przedstawia życie Rosjan na obczyźnie czy to, jak ono zmieniło się, gdy armia Putina najechała na Ukrainę.
Kobieta w filmie na TikToku wyjaśniła, jak wygląda sytuacja przedstawicieli jej narodowości. Jej wnioski są zaskakujące.
Ja i moja rodzina nie mamy żadnych problemów, gdy mówimy że jesteśmy z Rosji. Nic się nie zmieniło. Sąsiedzi, przyjaciele czy nowo poznane osoby nie są wobec nas agresywni. Wszyscy rozumieją sytuację - powiedziała.
A wiecie, kto jest największym źródłem agresji? Rosjanie z Rosji. Część z nich lubi moje nagrania, ale agresja jest ogromna - przyznała.
Internauci nie pozostali obojętni. Pod postem pojawiło się wiele komentarzy.
To wszystko wyjaśnia - pisał jeden z użytkowników.
Spodziewaliście się takiego obrotu spraw? A może to było do przewidzenia?
Czytaj też: Kate Middleton ma sobowtóra. Jest podobna?
Karolina Sobocińska, dziennikarka o2.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.