Dom powinien być miejscem, w którym czujemy się bezpiecznie i nic nam nie grozi. Niestety, statystyki policyjne burzą ten spokój - z roku na rok rośnie w Polsce liczba kradzieży. Coraz większa wykrywalność tego typu przestępstw jest raczej niewielkim pocieszeniem.
Złodziejska metoda znakowania
Włamywacze są coraz bardziej pomysłowi i wykorzystują coraz to nowsze patenty. Niektórzy wolą jednak stare i sprawdzone sposoby. Jedynym z nich jest znakowanie mieszkania lub domu, który ma zostać okradziony.
Metoda ta przyszła do nas najprawdopodobniej z krajów zachodnich. W niektórych z nich, jak np. w Wielkiej Brytanii, znakowanie mieszkań i domów jest dość powszechne. Niektórzy włamywacze pracują ze wspólnikami i zostawiają zaszyfrowane wiadomości przy lokalach, które planują odwiedzić. Najpierw je obserwują, a potem zostawiają dyskretne znaki. Te niewielkie symbole wskazują, czy mieszkanie warto obrabować, czy może wręcz przeciwnie.
Warto zatem poznać ich system znaków, bo być może dzięki temu unikniemy kradzieży. Jak zatem złodzieje oznaczają mieszkania, które chcą okraść?
Czytaj także: Jak posprzątać dom w godzinę? Genialny patent
Jaki system znaków stosują złodzieje?
Niektórzy włamywacze stosują określone metody znaczenia mieszkań, co pozwala przewidzieć, że nasze lokum jest obserwowane. Według serwisu Business Insider wielu złodziei korzysta z prostego systemu znaków.
Krzyż oznacza, że planowane jest włamanie do mieszkania. Diament - to znak, że dom jest niezamieszkany i łatwo się do niego włamać. Pięć małych kółek lub kamyków to sygnał, że w środku są pieniądze. Trójkąt wskazuje, że w domu mieszka samotna kobieta, a zygzak ostrzega przed psem.
Odwrócone Y lub alfa wskazują, że dom jest chroniony przez alarm, a przekreślone kółko, że nie znajduje się w nim nic wartościowego. Istnieje też cała gama innych znaków, które mogą oznaczać, czy mieszkańcy są młodzi, czy starsi, a także podpowiadać, o jakiej porze najlepiej "odwiedzić" lokatorów: N to noc, NN – niedziela, NP wskazuje na niedzielny poranek i tak dalej.
Business Insider, powołując się na dane zebrane w czterech województwach z najwyższym odsetkiem kradzieży (śląskim, mazowieckim, dolnośląskim i pomorskim), wyłonił cztery grupy znaków zostawianych przez złodziei.
Zamek zaklejony taśmą. Jeśli przez dłuższy czas nie jest odrywana, złodziej wie, że nikt ostatnio nie wchodził do mieszkania.
Monety porzucone na wycieraczce. Jeśli nie znikną, wiadomo, że właściciela nie ma w mieszkaniu.
Proszek rozsypany na progu. Pozostawione na nim ślady butów są informacją, że ktoś w ostatnim czasie wchodził do mieszkania.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.