Ebony i Jamie King byli w szoku, gdy zobaczyli na twarzy Harper duże znamię. Po pewnym czasie zaczęli się zastanawiać, co będzie dalej i jak zareagują inni na twarz dziecka. Dosyć szybko zaproponowano im chirurgiczną ingerencję, aby całkowicie pozbyć się znamienia. Małżeństwo jednak odmówiło, twierdząc, że "czyni to Harper jeszcze piękniejszą".
Wyraźna zmiana na twarzy dziecka
Ebony King dosyć szybko zadała sobie sprawę z tego, że znamię jej córki może w przyszłości spowodować wiele przykrości. Z drugiej strony przyznała na łamach "The Mirror", że nie wyobraża sobie dziecka bez tego znamienia.
Ebony i Jamie King poznali się w 2016 roku. Para doczekała się syna Harleya (3 lata), a Jamie z poprzedniego związku ma jeszcze córkę Hollie (9 lat). Mała Harper urodziła się we wrześniu 2020 roku. Mama dziewczynki przyznała, że dobrze znosiła ciążę i nie było żadnych problemów. Po cesarskim cięciu Jamie jako pierwszy zobaczył wyjątkowe znamię na twarzy córki.
Kiedy ją zobaczyłem, zaniemówiłem. Nie mogłem uwierzyć, że połowa jej twarzy była zakryta - wyznał Jamie.
Ojciec dziewczynki był wstrząśnięty i zaczął po prostu płakać. Boi się, że w przyszłości dziewczynka może być wytykana palcami. Lekarze powiedzieli Kingom, że znamię Harper jest wrodzonym znamieniem melanocytowym, ale jego tak rozległe rozmiary są rzadkim zjawiskiem, który zdarza się 1 na 20 000 urodzeń.
Na szczęście zmiana na twarzy Harper nie grozi jej zdrowiu, ale regularnie będą wykonywane badania kontrolne. Rodzice dziewczynki nie zgodzili się na usunięcie znamienia jeszcze z innego powodu. Harper musiałaby mieć przeszczep skóry, a po zabiegu zostałaby bolesna blizna.
Zdecydowaliśmy się zrezygnować z operacji, dopóki córka ni bezie na tyle dorosła, by sama podjęła decyzję - powiedziała Ebony.
Starsze rodzeństwo dziewczynki jest nią zachwycone i traktują jej znamię jako "znak specjalny". Cała rodzina chce dołożyć wszelkich starań, aby Harper czuła się wyjątkowo i zrozumiała w przyszłości, że znamię czyni ją jeszcze piękniejszą.