Owen zapowiedział, że jeśli jego dziecko rozpłacze się w sklepie, to nie będzie z nim w pospiechu z niego wychodził. Ani z żadnego innego miejsca publicznego. Mężczyzna zaznaczył, że płacz dziecka nie tylko "nie jest nielegalny" ale też jest "całkowicie naturalny".
Płaczące dzieci są sytuacją, której ciężko jest uniknąć w codziennym życiu. Niektórzy z nas przechodzą nad tym do porządku dziennego, ale wielu osądza rodziców malucha, "morduje ich" wzrokiem bądź wyraża kąśliwe uwagi. Owen powiedział temu "dość".
Mężczyzna zapowiedział, że jeśli kiedykolwiek jego dziecko rozpłacze się w miejscu publicznym, nie będzie na siłę go stamtąd zabierał. Wspominał, jak jego trzylatek zaczął płakać w supermarkecie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wszyscy w tym pieprzonym sklepie spożywczym się na nas gapili. Czułem, jak rośnie mój poziom lęku i poziom gniewu. Wszyscy patrzą na mnie i oceniają mnie za to, jak zachowuje się moje dziecko, a ja jestem na nie zły za to, że po prostu jest dzieckiem - opisywał Owen.
Sikanie w miejscach publicznych jest legalne
Kolejnym, dość kontrowersyjnym, poglądem Owena, jest przyzwolenie na sikanie dzieci w miejscach publicznych. Bo nie jest to sprzeczne z prawem.
Przepraszam, jeśli sprawia to, że czujesz się trochę niekomfortowo, ale posiadanie uczuć przez dziecko nie jest nielegalne - oświadczył mężczyzna.
Dodał, że rodzice mieliby więcej cierpliwości do swoich pociech, gdyby społeczeństwo było bardziej empatyczne i akceptować dzieci oraz to, że nie zawsze są one słodkie i ciche.
Zdaniem Tiktokera presja społeczna sprawia, że rodzice małych dzieci są cały czas przytłoczeni i tracą więź ze swoimi pociechami.