Wstrząs anafilaktyczny to bardzo silna reakcja alergiczna. W niektórych przypadkach kończy się śmiercią. Do reakcji anafilaktycznej dochodzi najczęściej po kontakcie z jadem owadów, lekami czy orzechami. By uratować pacjenta, kluczowe jest jak najszybsze podanie adrenaliny. Niestety, w przypadku Ellen pomoc nadeszła zbyt późno.
Zjadła tylko kilka przekąsek
Do tragedii w mieście Blyth, skąd pochodziła Ellen, doszło w październiku 2019 roku. Dziewczyna kupiła w lokalnym supermarkecie kanapkę z serem, owoc granatu i kilka przekąsek. W jednym z tych artykułów spożywczych musiała znaleźć się substancja, która wywołała wstrząs.
Przeczytaj także: Była najsłynniejszą dziecięcą miss. Jak wygląda i co robi dziś?
W wyniku wstrząsu anafilaktycznego doszło do zatrzymania akcji serca. To zaś doprowadziło do niedotlenienia, a w konsekwencji do nieodwracalnego uszkodzenia mózgu. Choć 16-latka trafiła do szpitala, na ratunek było już za późno – zmarła po czterech dniach od wystąpienia silnej reakcji alergicznej.
Ze śmiercią ukochanej córki nie mogą pogodzić się jej rodzice. Państwo Raffell wiedzieli, że córka jest uczulona na orzechy, sama Ellen też miała tego świadomość i wystrzegała się ich jak ognia. Zdaniem rodziców dziewczyna zmarła wskutek alergii na ryby i skorupiaki, o której nie miała pojęcia.
Pozytywne skutki tragedii
Organy Ellen przekazano czterem osobom. Bliscy nastolatki postanowili uczcić jej pamięć, zakładając fundację Ellen's Gift of Hope, wspierającą potrzebujące dzieci mieszkające w Northumberland, Newcastle i North Tyneside.
Tragiczna śmierć 16-latki przyczyni się także do szerzenia wiedzy na temat alergii i anafilaksji. Przedstawiciele National Health Service, czyli brytyjskiej opieki zdrowotnej, zadeklarowali, że wprowadzą ogólnokrajowy program edukacyjny poświęcony tym zagadnieniom.
Zobacz także: Śmierć rozdzieliła 96-letnie bliźniaczki. Tylko jedna z nich pokonała koronawirusa
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.