Zasady panujące w Polsce są jasne. Imiona nadawane dzieciom nie mogą być ośmieszające lub nieprzyzwoite.
Wśród dziewczynek od lat królują takie imiona jak Zuzanna, Julia, Maja czy Zofia. Są jednak też tacy rodzice, którzy szukają bardziej oryginalnych rozwiązań. Czasem zdecydowanie przesadzają.
Coraz rzadziej możemy spotkać co prawda takie imiona jak m.in. Dżesika, Wanesa czy Dżenifer, jednak niektórzy rodzice nadal sięgają po zagraniczne inspiracje.
Czytaj także: Joanna Racewicz oburzona. "Hieny się obudziły"
Jeżeli już tak się dzieje, to lepiej mimo wszystko postawić na oryginalną pisownię. Wszelkie próby przekładania imion na język polski często przynoszą przykre konsekwencje.
W Polsce takie różnice pomiędzy grupami społecznymi są jeszcze bardziej widoczne, ponieważ przez komunizm przerwano nam ciągłość tkanki kulturowej. Gdyby te grupy wiedziały, że na ludziach zamożniejszych rzadkie imiona nie robią specjalnego wrażenia (...). A potem to dziecko z "wyszukanym" imieniem musi się borykać z różnymi reakcjami ze strony generalnie konserwatywnego polskiego społeczeństwa - powiedział w rozmowie z eDziecko.pl psycholog biznesu Jacek Santorski.
Tych imion zdecydowanie unikaj
Jakiś czas temu Rada Języka Polskiego tworzyła listę niezalecanych imion dla dziewczynek. Na liście znalazły się takie pozycje jak m.in. Alma, Carmen, Clea, Dajana, Jaila, Krystina, Lorina, Malta, Maya, Morena, Natasha, Nicol, Nicole, Nika, Poziomka, Sofia, Tonia, Veronika, Violetta czy Victoria.
Jakich jeszcze imion odradzała RJP? Tych, które pochodzą od wyrazów pospolitych, nazw geograficznych i o pisowni archaicznej.