Dzieciom w okresie świątecznym wprost marzą się góry prezentów pod choinką. Jednocześnie nie rozumieją jeszcze mechanizmów inflacji czy też zależności zarobków rodziców od tego, co mogą znaleźć pod choinką. Zwłaszcza te maluchy, które czekają na prezenty od św. Mikołaja.
Wielu rodziców musi polować na promocje i często nie są w stanie spełnić życzenia swojej pociechy o wymarzonej zabawce. Ale nie wszyscy. Social media wciąż są pełne obrazków "idealnych rodzin", gdzie każdego na wszystko stać i wszyscy są uśmiechnięci (w domyśle: szczęśliwi).
Prezenty dla dzieci zajęły jej cały pokój
Rachel jest mamą trójki dzieci, a swoją codziennością aktywnie dzieli się w social mediach. Jednak zdjęcie prezentujące jej tegoroczne prezenty dla dzieci podzieliły fanów. Kobiecie cudem udało się zmieścić zabawki w jednym pokoju. Musiała rozłożyć je na łóżku i na całej podłodze. Ilość zabawek dosłownie przytłaczała i wydawało się, że to dla całej klasy, a nie dla trojga dzieci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Internautów ten widok zbulwersował, a niektórzy zasugerowali wręcz kobiecie, żeby część prezentów oddała biedniejszym dzieciom. Bo jej dzieci i tak nie zauważą, że dostali nieco mniej prezentów. Kilka pakunków to wciąż będzie więcej, niż dla tych, którzy nie dostają ani jednego prezentu.
Kobieta tłumaczy, że nie cierpi na nadmiar pieniędzy
Autorka filmu postanowiła się odnieść do zarzutów internautów. Zaznaczyła, że wcale nie "cierpi" na nadmiar pieniędzy i także oszczędza. Ma jednak swój system, który polega na kupowaniu zabawek przez cały rok, jeśli pojawią się w promocji. I to dosłownie przez cały rok - zaczyna już w styczniu.
Dodatkowo niektóre z zabawek dla dzieci otrzymała w prezencie od różnych firm, ponieważ działa jako influencerka. Z całej góry prezentów zapowiedziała, że wybierze po 15 zabawek dla każdego dziecka. Pozostałe pociechy dostaną na urodziny, które mają niedługo po świętach. Jeśli coś zostanie - jest szansa, że dostaną to też inne dzieci.
Rachel stwierdziła, że nie chciała się chwalić czy popisywać. W założeniu jej filmik miał być po prostu zabawny.
Nie podoba mi się pomysł tej szalonej paniki tuż przed świętami Bożego Narodzenia, więc cieszę się, że rozłożyłam koszty i zaczęłam zakupy w styczniu. Chciałam tylko przeprosić, jeśli kogoś obraziłam i podziękować za każdego, kto był miły - oświadczyła.