Historia Tressy Middleton jest bardzo smutna. Kobieta pochodzi z problematycznej rodziny, niemalże od małego miała styczność z alkoholem czy narkotykami. Jako mała dziewczynka Tressa była wykorzystywana seksualnie przez starszego brata.
Kiedy miała 11 lat, została przez niego zgwałcona. Niedługo później okazało się, że dziewczynka spodziewa się dziecka. Tressa nie chciała wyznać, że jej ciąża to wynik kazirodczego gwałtu, dlatego skłamała, że ojcem jest jej kolega z klasy.
Brytyjskie media natychmiast uczyniły z Tressy symbol zepsucia i zdemoralizowania młodzieży, rozpisując się o jej rzekomych ekscesach. Okrutna prawda wyszła dopiero po dwóch latach od narodzin Anny, kiedy teksty DNA wykazały, że ojcem dziewczynki jest brat nastolatki. Mężczyzna został skazany w 2006 roku na cztery lata więzienia.
Dzisiaj Tressa ma 28 lat. Nie utrzymuje kontaktu z córką, mimo że - jak mówi - wciąż o niej myśli. Dziewczynka została odebrana matce zaraz po ujawnieniu informacji o personaliach ojca. Pracownicy socjalni, widząc, jak funkcjonuje rodzina Middleton, zdecydowali o przekazaniu dziecka rodzinie zastępczej. Tressa, nie mogąc się z tym pogodzić, wpadła w nałóg. Przez trzy lata była heroinistką. Z uzależnieniem udało jej się skończyć dzięki Darrenowi, z którym są parą do dziś.
Czytaj też: Liliankę po powrocie z ferii bolała głowa. Prześwietlenie pokazało przerażająca prawdę
I choć Tressa tęskni za córeczką i chciałaby ją odzyskać, to wie, że mogłaby w ten sposób zaszkodzić Annie. Jednak mimo wszystko ma nadzieję, że kiedyś spotka córkę i powie jej, że ma przyrodnią siostrę - Arihannę. Dziecko jest oczkiem w głowie Tressy i Darrena. "Chcę, żeby skończyła studia, miała dyplom. Chcę, by jej życie było zupełnie inne niż moje" – powiedziała Middleton w rozmowie z "Daily Mail".