Michel Praddo to tatuator, który w mediach jest kojarzony nie ze względu na swoją pracę, a nietypowy wygląd. Pochodzący z Brazylii artysta posługuje się pseudonimem Diabao Prado lub Devil Praddo (tłum. Diabeł Praddo) i od lat upodabnia się do szatana.
Chce pobić rekord w liczbie modyfikacji
Mężczyzna wytatuował ponad 80 powierzchni swojego ciała, uciął końcówkę nosa przypominała szpony oraz usunął uszy. Pozbył się także palca serdecznego u lewej ręki, a następnie zszył palec środkowy ze wskazującym. Chciał aby dłoń bardziej przypominała szpony.
Czytaj także: Ujawniła swój prawdziwy wiek. Ludzie są w szoku
Praddo spiłował zęby, aby wyglądały jak kły i często nosi metalowe nakładki. Ma także wszczepione implanty w głowie, które mają przypominać rogi. Jak wielokrotnie powtarzał, zaczął modyfikować ciało ze względu na siłę, która go do tego ciągnęła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To nie ja zaplanowałem zamienić się w diabła, to nie ja wpadłem na ten pomysł. Zostałem przyciągnięty przez coś złowrogiego - mówił dla agencji Reutera.
W styczniu 2023 roku Praddo ujawnił, że został zaproszony do wzięcia udziału we włoskim programie telewizyjnym. Ma w nim zawalczyć o rekord Guinnessa dla "osoby z największą liczbą modyfikacji głowy". Artysta nie ukrywa swojego podekscytowania i radości. Od lat marzył o takim rekordzie.
Guinness to jedno z moich największych marzeń. To jest program telewizyjny, a nie książka, ale może otworzyć mi drzwi. Bycie tam oznacza realizację mojego projektu. Nigdy sobie nie wyobrażałem jak to będzie. Ale naprawdę to zrobiłem - powiedział.
Praddo zapewnia, że każda modyfikacja jest dokładnie analizowana i konsultowana. Zanim cokolwiek zmieni studiuje anatomię człowieka, aby mieć pewność, że nie stanie mu się żadna krzywda i będzie mógł normalnie funkcjonować. Powiedział, że obcięcie nosa i uszu nie wpłynęło w żaden sposób na jego zmysły i nie odczuwa tego na co dzień.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.