W ostatnich latach wszelkie vintage-shopy i second-handy zyskały mocno na popularności. Stali bywalcy dobrze wiedzą, że najtrudniejsze bywają dni, w których odbywa się dostawa towaru. To właśnie wtedy lumpeksy przeżywają prawdziwe oblężenie, a zakupy w tym czasie stają się prawdziwym wyzwaniem.
W second-handach często obowiązuje zasada: "kto pierwszy – ten lepszy". Wszak zdobyć prawdziwą zakupową perełkę wcale nie jest tak łatwo. Zdarzają się nawet kłótnie, mogące przerodzić się w prawdziwe awantury.
Do takiej właśnie sytuacji doszło w jednym z lumpeksów między kobietami. Panie pokłóciły się o ubranie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na początku jedna z kobiet zaczęła krzyczeć: – "Puść to", po czym rzuciła się na drugą, wyszarpując jej ubranie. Następnie uniosła się jeszcze bardziej i gniewnie dodała: – "Co zrobiłaś?" Dodatkowo kopnęła kobietę.
Na filmiku widzimy, że kobieta nie odpuszcza. Jest zdenerwowana coraz bardziej, aż w końcu zaczyna krzyczeć, używając wulgaryzmów. W pewnym momencie interweniować próbował mężczyzna, jednak szybko zdecydował się wycofać.
Nagranie trafiło na profil na Facebooku "Zaufaj mi, jestem Architektem", a podpisano je: "Kto na szmaty nie chodził w dniu dostawy, ten nie wie, co to prawdziwe emocje".
Filmik niesie się po sieci i bije rekordy popularności - ma już prawie pięć tysięcy komentarzy. Ze względu na liczne wulgaryzmy, nie pokazujemy go w artykule.
"Norma... Pracowałam w fajnym lumpie i ubaw mieliśmy co każdy poniedziałek i wtorek. Mowa o handlarzach, nie o normalnych klientach z ulicy";
Tak jest w szmateksach, gdzie w dostawach są markowe ciuchy. Byłam raz na otwarciu sklepu w dniu nowej dostawy. Panie wbiegały jako pierwsze i łapały wszystko po kolei. Nie oglądając. Ewidentnie na handel";
"Wiele jestem wstanie zrozumieć, no ale bicie się i wyrywanie sobie rzeczy to już przesada. Nie mówiąc o agresji cielesnej ukazanej na filmiku. I te rzeczy leżące na podłodze. Chodzę do lumpeksów i ubieram się w nich, nie widziałam nigdy takich sytuacji"
- komentują internauci.