26-letnia Scarlett Gladwin przeszła jak dotąd sześć operacji plastycznych i wiele zabiegów. Na całą swoją przemianę z emo w żywą Barbie wydała do tej pory około 30 tys. funtów, czyli ponad 160 tys. złotych.
Zrobiłam biust i nos w Wielkiej Brytanii, dwa brazylijskie liftingi pośladków w Marbelli, licówki w Turcji, a także mam wiele wypełniaczy. Wydałam około 30 tys. funtów plus co miesiąc robię paznokcie za 75 funtów, rzęsy co dwa tygodnie i regularnie przedłużam włosy - mówi Scarlett, cytowa przez "Mirror"
Scarlett zaczęła swoją przemianę wieku 16 lat. Wtedy po raz pierwszy przefarbowała włosy na blond i zaczęła chodzić na solarium. Jak przyznaje miała dość swojego wyglądu i "wtapiania się w tłum". Nie podobało jej się także, że rówieśnicy wyśmiewają jej ciemne włosy i jasną karnację.
W szkole byłam bardzo cicha. Byłam blada i miałam czarne włosy. Wyglądałam trochę jako emo, a potem zdałam sobie sprawę, że to nie jestem ja -opowiada 26-latka.
Z czasem Scarlett przestała wystarczać opalenizna i blond włosy. Po uzyskaniu pełnoletności zaczęła eksperymentować z wypełniaczami i przedłużaniem włosów. W wieku 20 lat wykonała pierwsze operacje plastyczne, z których jest bardzo zadowolona. W przyszłości planuje kolejne, ponieważ chce mieć figurę jak jej idolka - Kim Kardashian.
Rodzina i przyjaciele Scarlett nie popierają jej decyzji. Wszyscy martwią się o zdrowie dziewczyny i czy jej ciało dobrze zareaguje na kolejne operacje. Proszą ją, aby przestała poprawiać swoją urodę, ale 26-latka jest nieugięta. Jej celem jest kolejna praca nosa, jeszcze większe piersi i podciągnięcie powiek do góry co nada oczom bardziej migdałowy kształt.
Przyjaciele i rodzina upierali się, że lifting pośladków jest o krok za daleko i powiedzieli mi, że to najniebezpieczniejsza procedura. Ale dla mnie korzyści przewyższały ryzyko. Wszyscy myślą, że zwariowałam, ale już myślę o kolejnej rundzie - kwituje Scarlett.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.