Tee Barlett żyła jak każda inna nastolatka. W pewnym momencie zrozumiała jednak, że coś jest nie tak. Wszystko dlatego, że podczas miesiączki musiała używać dwóch tamponów jednocześnie.
Jak opisuje portal parenting.pl, początkowo nie chciała z nikim rozmawiać o tym problemie. Uznała, że po prostu musi tak być.
Po skończeniu 16 lat zdobyła się na odwagę i postanowiła poruszyć ten temat ze swoją mamą. Zapytała, gdzie konkretnie powinna włożyć tampon. Kobieta była w szoku.
Na początku powiedziała, że nie ma dwóch otworów i trochę się pokłóciłyśmy. Potem zasugerowała, żebyśmy poszły do lekarza i zdałam sobie sprawę, że coś jest ze mną nie tak - powiedziała Tee, cytowana przez parenting.pl.
Czytaj także: Koniec gry FIFA?! Sensacyjne doniesienia
Tee miała wrodzoną wadę
W końcu poznała wyczerpującą odpowiedź na swoje pytanie. U Tee Barlett zdiagnozowano wadę wrodzoną narządów rodnych. Chodzi o przegrodę, która powodowała, że dziewczyna miała przedzieloną pochwę. Eksperci poradzili jej, by usunęła ten fragment ciała. Tak też zrobiła.
Zanim się zdecydowałam na operację, chciałam się dowiedzieć jak najwięcej. Odkryłam, że w trakcie stosunku penis może utknąć w pochwie, ponieważ druga dziurka jest ponad połowę mniejsza niż normalnie. Okazało się również, że moja przegroda jest grubsza i dłuższa niż normalnie, dlatego musiałam poddać się operacji - dodała Tee.
Czytaj także: Afera po finale "Ninja Warrior". Zwycięzca zabrał głos!